Więź z kulturą łacińską. Aż do końca VI w. istniała więź wschodniego cesarstwa rzymskiego (obejmującego swym zasięgiem tereny antycznej kultury helleńskiej i języka greckiego oraz zhellenizowane krainy Wschodu) z kulturą łacińską, a łacina była językiem administracji. Po założeniu Konstantynopola w 330 r. do nowej cesarskiej siedziby przybyli synowie Konstantyna Wielkiego (306–337), jego matka, siostry, kuzyni oraz pewna liczba urzędników, współpracowników i oficerów pochodzących z łacińskiego Zachodu. Podobnie było za panowania następców z rodu Konstantyna – Jowiana (363–364), Walensa (364–378) i Teodozjusza Wielkiego (379–395).
Nie tylko przybysze z Zachodu, ale i mieszkańcy wschodniej części cesarstwa podtrzymywali w IV w. dobrą znajomość łaciny (np. historyk Ammian Marcellin czy poeta Klaudiusz Klaudian). W V w. w Konstantynopolu zaczęli się pojawiać uchodźcy z niespokojnego Zachodu. W latach 422–423 bawiła tam krótko cesarzowa Galla Placydia z dziećmi. Ok. 461 r. przybyła z Kartaginy, uprowadzona z Rzymu przez Wandalów w 455 r. Placydia, córka cesarza zachodniego Walentyniana III (425–455) i żona Anicjusza Olibriusza, przedstawiciela jednego z najstarszych zachodnich rodów senatorskich i cesarza Zachodu w 472 r. Z ich związku urodziła się Anicja Juliana, fundatorka wielu kościołów, gorąca zwolenniczka chalcedońskiej ortodoksji i mecenas sztuk i nauk. Wokół takich osób utrzymywał się krąg ludzi związanych z kulturą łacińską (choć, oczywiście, także grecką). Za panowania Justyniana I (527–565) można ich znaleźć w kręgu Tryboniana, znawcy prawa rzymskiego. Poeta Koryppus stworzył łaciński epos „Joannida”, a Marcellin Komes kronikę spisaną po łacinie.
Hunowie, Germanie, Alanowie.