Relikwiarze, biżuteria, freski
Ślady Bizancjum na ziemiach polskich
Najstarsze tropy. Słynna jest wśród polskich mediewistów wzmianka Konstantyna VII Porfirogenety (913–959), w traktacie „O zarządzaniu państwem”, o nieochrzczonym ludzie Litziki mieszkającym nad Wisłą i o Lenzaninoi, zapewne Lędzianach. Brak jest jednak archeologicznego potwierdzenia domniemanej wczesnej akcji chrystianizacyjnej, której – zdaniem „Żywota św. Metodego” – miał poddać ów święty „potężnego księcia na Wiśle”. Niemniej zwraca uwagę fakt, że wielość reliktów budowli przedromańskich na wzgórzu wawelskim jest imponująca i nie ma sobie równych w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Z X w. pochodzi złoty bizantyński miliarezjon odnaleziony na krakowskim Rynku w trakcie wykopalisk z lat 2005–09; jego osobliwością jest dodana zawieszka, która umożliwiała noszenie monety na piersi. Inna sprawa, że po X w. zostało w ziemi dzisiejszej Polski południowej znacznie więcej monet arabskich niż bizantyńskich.
Szczególnie znamienne, że do najcenniejszych i najszlachetniejszych zabytków z Ostrowa Lednickiego, czyli jednego z najstarszych grodów Polski piastowskiej, należy krzyżyk relikwiarzowy (w formie krzyża greckiego), srebrny, złocony, w bursztynowej oprawie, z naniesionym nań chrystogramem XC, odnoszony do ok. 1000 r. Jego wzór odpowiada niejako planowi krzyża wpisanego w koło, na jakim wzniesiono lednicką rotundę. W tym czasie Bolesława Chrobrego wizytować miał cesarz Otton III, wyróżniając tym gestem, jak i przez cenne nadania, przyszłego króla krain słowiańskich. Czy był to zatem import z terenu cesarstwa zachodniego, czy z Bizancjum, ewentualnie wyrób bizantyński, który trafił okrężną drogą przez dwór ottoński do Polski, nie wiadomo. Warto wspomnieć, że matką Ottona była grecka księżniczka Teofano, co sprzyjało przeniesieniu wzorów sztuki średniobizantyńskiej do środkowej Europy.