„Sam jeno Polak upadłe może dźwignąć chrześcijaństwo”
Polska przedmurzem chrześcijańskiej Europy
Skuteczne narzędzie propagandy. Idea Polski jako przedmurza chrześcijańskiej Europy powstała w Rzymie. Tak samo nazywano Hiszpanię, drugi obok Rzeczpospolitej kraj sąsiadujący ze światem islamu. Określenie przedmurze, stosowane w propagandzie papieskiej na rzecz utworzenia ligi antytureckiej już w 1597 r., odniosło sukces marketingowy i w pierwszej połowie XVII w. zostało przez kaznodziejów katolickich i teksty propagandowe (tzw. turcyki) zaszczepione w świadomości mieszkańców państwa polsko-litewskiego. Podobnie w Hiszpanii i na Węgrzech.
Choć hasła walki za wiarę w sojuszu z innymi narodami katolickimi nie zostały zrealizowane w praktyce aż do czasów Sobieskiego, chętnie odwoływano się do nich w kreowaniu wizerunku Rzeczpospolitej, nadstawiającej piersi za cały świat chrześcijański. Według historyka Janusza Tazbira pojęcie roli przedmurza dowartościowywało polską szlachtę, dając jej złudzenie powołania do wyjątkowej misji w obronie chrześcijańskiej Europy. Widać to w poemacie Wespazjana Kochowskiego „Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego i inszych transakcyjej wojny tureckiej w roku 1683 szczęśliwie rozpoczęte” z 1686 r. Autor podkreślał, że z pomocy cesarstwu w obronie oblężonego przez Turków Wiednia wycofała się monarchia hiszpańska (mimo dynastycznego pokrewieństwa) i Francja (która wolała „swój pokój niż cudze uciski”). W rezultacie „Sam jeno Polak, którego dziś liczy/Fatalnym biczem na grzbiet swój pogaństwo/Odbiwszy plony i spore zdobyczy,/Upadłe może dźwignąć chrześcijaństwo”.
Poczucie przeznaczenia do walki z poganami było niewątpliwie przejawem barokowego prowidencjalizmu – przekonania, że losami świata kieruje Opatrzność. A jednocześnie skutecznym narzędziem propagandowym na arenie europejskiej.