Tarcza Sobieskiego na niebie
Astronom i matematyk Jan Heweliusz wiele zawdzięczał Janowi III Sobieskiemu. Gdy król przez kilka miesięcy przebywał w Gdańsku (na przełomie lat 1677/78), odwiedzał „dostrzegalnię” Heweliusza, czyli zorganizowane przez niego na dachach dwóch kamienic obserwatorium astronomiczne. Interesował się jego badaniami, nawet asystował mu przy pracy. A przede wszystkim zadbał o finanse – wyznaczył uczonemu stałą pensję w wysokości 1000 florenów rocznie. Gdy w 1679 r. spłonęły kamienice wraz z „dostrzegalnią” i kosztownymi instrumentami, król dodatkowo wsparł Heweliusza, umożliwiając odbudowę.
Astronom odwdzięczył się po wiktorii wiedeńskiej – nazwał nowy gwiazdozbiór Scutum Sobiescianum (Tarcza Sobieskiego). Ma ona kształt tarczy z krzyżem, czyli herbu władcy – Janiny. Siedem gwiazd tej konstelacji przypisał siedmiu członkom rodziny Sobieskiego.
Listy do Marysieńki
Pisany 9 czerwca 1665 r. z Pilaszkowic, posiadłości Sobieskiego, niecały miesiąc po oficjalnym ślubie z Marią Kazimierą i w dzień po wyjeździe Jana w celu rozprawienia się z rokoszaninem Jerzym Lubomirskim.
Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca pociecho!
Tak mi się Twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy. P. Bóg widzi, że sam nie wiem, jeśli tę absence [nieobecność] nieść będzie można; bo ażem sobie uprosił M[ikołaja] Koniecpolskiego, że ze mną całą przegadał noc, tę przeszłą. Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię Twoje wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna, i tak tuszę, że notre amour ne changera jamais en amitié, ni en la plustendre qui fűt jamias [nasza miłość nie zmieni się nigdy w przyjaźń i nigdy nie będzie bardziej czuła].