Region Nobla. Kiedy w 1901 r. ustanawiano Nagrodę Nobla, Śląsk był niemiecki. Obowiązujący niemal od wieku przymus szkolny zniósł z powierzchni tego regionu analfabetyzm niemal do zera. Szkoły wyższych stopni mnożyły się, a Królewski Uniwersytet – Wszechnica Wrocławska, od 1911 r. Śląski Uniwersytet Fryderyka Wilhelma – miał rangę najlepszego w państwie. – Nie ma drugiego regionu w Europie, który wydałby tylu laureatów Nobla – mówi dr Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, w którym w 1997 r. otwarto Galerię Wielkich Wrocławian. – O wszystkim decydował wielki przemysł i jego potrzeby – naturalne podłoże nauk, szczególnie fizykochemicznych.
Śląscy nobliści zdobywali laur w latach 1902–99 w barwach Niemiec i USA. Opowiemy o nich – i współczesnym ich odkrywaniu na Śląsku – w porządku alfabetycznym.
Kurt Adler (1902–58).
Szybko – gdy już można było – swoim noblistą pochwalił się Chorzów, niegdysiejsza Królewska Huta. W 1994 r. na murze rodzinnego domu Adlera i na ścianie szkoły, do której uczęszczał, odsłonięto tablice pamiątkowe. Zawsze podkreślał, że jest Niemcem – Górnoślązakiem. Nagrodę Nobla z zakresu chemii otrzymał w 1950 r. wraz z prof. Otto Dielsem (którego był niegdyś studentem) – za odkrycie i badania nad reakcjami skoordynowanymi z udziałem dienów, które znacząco przyspieszyły rozwój chemii organicznej. W powojennych upokorzonych Niemczech było to wielkie wydarzenie, które ułatwiło powrót niemieckiej nauki na międzynarodowe salony. W 1979 r. imieniem Adlera nazwano jeden z księżycowych kraterów, a 27 lat później krater towarzyszący został ochrzczony mianem Adler E.
Johannes Georg Bednorz (ur.