Ikona. Buntownik, bojownik, naprawiacz świata. „Chrystus z karabinem na ramieniu”, który po rewolucji kubańskiej mógł pracować bezpiecznie za ministerialnym biurkiem, cieszyć się przywilejami władzy, kochać rodzinę i przyjaciół, a zamiast tego poszedł na straceńczą wojnę partyzancką w Boliwii i zginął za ideę rewolucji. W wymiarze ideologicznym Guevara (1928–67) był lewicowym radykałem, wrogiem kolonializmu i imperializmu; komunistą, który nie traktował Moskwy jako stolicy apostolskiej komunizmu i który smagał z lewa sowiecki imperializm za eksploatowanie ekonomiczne i polityczne bratnich krajów.
„Poeci i filozofowie pisali na jego cześć płomienne panegiryki, muzycy komponowali pieśni, a malarze przedstawiali go w niezliczonych bohaterskich pozach – pisał biograf Che, amerykański dziennikarz Jon Lee Anderson. – Marksistowscy partyzanci w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej szli do walki o »zrewolucjonizowanie« swoich społeczeństw pod sztandarem z jego wizerunkiem, a gdy młodzież w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej protestowała przeciwko wojnie w Wietnamie, uprzedzeniom rasowym i skostniałemu porządkowi społecznemu, ikoną tego żarliwego, choć w znacznej mierze daremnego buntu była jego twarz”.
Lekarz i rewolucjonista. Z pochodzenia był Argentyńczykiem, z zawodu lekarzem, z wyboru międzynarodowym rewolucjonistą. Przełomem w jego życiu była podróż na motocyklu przez Amerykę Południową, gdzie on, absolwent medycyny wywodzący się z wielkomiejskiej klasy średniej, zobaczył nędzę i nierówności społeczne kontynentu. Drugim wydarzeniem, popychającym go w stronę buntu, był zamach stanu w Gwatemali w 1954 r., którego jako młody lekarz był naocznym świadkiem.
Walczył z bronią w ręku o świat bez nędzy i wyzysku – na Kubie, w Kongu, Boliwii.