Filtr turecki
Polska i Polacy w ciągu swych dziejów mieli mało bezpośrednich kontaktów ze światem arabskim. To Turcy i Tatarzy byli w oczach Polaków przez wiele wieków przedstawicielami Orientu. Na relacjach z nimi czy stosunku do nich cieniem kładły się liczne wojny, najazdy (np. tatarskie) i konflikty zbrojne z Turcją osmańską, a także przekonanie o ich przynależności, jako muzułmanów, do innego, wrogiego kręgu kulturowego. Polacy podkreślali swoją przynależność do chrześcijańskiej cywilizacji zachodniej i postrzegali się jako jej obrońcy przed bisurmanami ze Wschodu.
Jednocześnie położenie Polski i liczne kontakty ze światem wschodnim i jego kulturą zaowocowały przeniknięciem wielu jej elementów do życia codziennego szlachty polskiej, jej stroju, używanej broni, zamiłowania do ozdób, metod walki, ale także potraw i przypraw. Nie były to jednak bezpośrednie zapożyczenia z kultury arabskiej i jeśli polska kultura brała z niej jakieś elementy, odbywało się to za pośrednictwem języka i kultury tureckiej. Także wyrazy pochodzenia arabskiego docierały do języka polskiego albo przez języki europejskie (francuski, hiszpański – np. admirał, alkohol, kawa, cyfra, zenit, zero), albo przez turecki – te zapożyczenia są wyjątkowe i często nieobecne w innych językach (np. haracz, dziryt).
Oczywiście Polacy jako chrześcijanie pielgrzymowali do Ziemi Świętej, będącej częścią świata arabskiego, lecz ich podróż miała cel religijny i nie interesowali się miejscowymi ludami oraz ich kulturą, czemu dawali wyraz w swoich pamiętnikach, jeśli takie się zachowały. Nawet ci z podróżników, którzy długo przebywali na tureckim Wschodzie i dobrze go poznali, swą wiedzę na temat Arabów czerpali od Turków. Np. Salomea Regina Pilsztynowa, lekarka praktykująca w Stambule w XVIII w.