Plagi świata. Według klimatologów wzrost średniej temperatury o zaledwie jeden stopień Celsjusza zmniejszy afrykańskie zbiory podstawowych produktów rolnych o co najmniej kilkanaście procent – co musi wygenerować klęskę głodu, regionalne konflikty i pojawienie się kolejnych strumieni migracyjnych. Na ironię zakrawa fakt, że to właśnie Afryka najdotkliwiej odczuje negatywne skutki zmiany klimatu, choć w najmniejszym stopniu się do niej przyczynia (odpowiada za ok. 2–3 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla).
Najpiękniejsze akweny kontynentu – w tym największe tropikalne jezioro świata, Wiktorii – zarastają roślinnością i stopniowo wysychają. Powierzchnia jeziora Czad w ostatnim półwieczu zmniejszyła się z 25 tys. do zaledwie 1,5 tys. km kw. Plagi szarańczy – kolejny z efektów globalnego ocieplenia – pustoszące regularnie Róg Afryki, doprowadzają do niszczenia ekosystemów roślinnych i klęski głodowej, która dotyka kilkadziesiąt milionów osób.
Ostoje dzikich zwierząt od dekad są plądrowane przez kłusowników – dotyczy to m.in. RPA, gdzie jest najwięcej, bo blisko 250 obszarów chronionych (w całej Afryce jest ich ok. 750). Okolice Parku Narodowego Wirunga, słynącego z siedlisk goryli górskich, są eksploatowane przez uchodźców wojennych z dorzecza Konga. Handel kością słoniową to nadal lukratywny interes, w który są zaangażowane mafie z całego świata.
Aby zapewnić żywność dla wzrastającej liczby ludności, coraz więcej terenów jest zajmowanych pod uprawy. Introdukcja obcych gatunków fauny i flory (np. niezwykle opłacalne plantacje kakaowca i kauczukowca) narusza chwiejną równowagę ekologiczną. Szkody powstałe na skutek rabunkowej gospodarki surowcowej, zwłaszcza degradacja gleby i szaty roślinnej, są niezwykle trudne do usunięcia.