Oszałamiająca zmiana
Wiek XIX postrzegał sam siebie i jest do dziś postrzegany przede wszystkim jako epoka najdonioślejszych zmian w niemal wszystkich dziedzinach życia, jakie dotąd (a może i potem) przytrafiły się ludzkości. Spełniła się przepowiednia, którą głosił już Francis Bacon (1561–1626), że człowiek podporządkuje sobie siły natury. Dzięki szczepionkom i higienie po raz pierwszy nauczył się skutecznie walczyć z niektórymi chorobami. Na Zachodzie i jego peryferiach średnia życia ludzkiego w drugiej połowie wieku zaczęła się znacząco wydłużać, a śmiertelność noworodków i młodocianych gwałtownie spadać. Cztery lata przed końcem stulecia Wilhelm Röntgen (1845–1923) odkrył promieniowanie, które otworzyło nową erę w dziejach diagnostyki i postrzegania ludzkiego ciała. Rok później Joseph Thomson (1856–1940) zauważył, że uznawane dotąd za podstawowe i niepodzielne cząstki materii – atomy – zawierają w sobie elementy o odmiennym ładunku.
Naukowcy wyprawiali się w rejony, których wcześniejsze pokolenia nie były sobie nawet w stanie wyobrazić. Początek XX w. był wielkim finałem tej epoki. W grudniu 1911 r. Roald Amundsen (1872–1928) dotarł do bieguna południowego i wydawało się, że Ziemia została całkowicie poznana i opisana. W lipcu 1909 r. Louis Blériot (1872–1936) przeleciał nad kanałem La Manche, pokonując 35 km w 37 minut samolotem zaopatrzonym w silnik o mocy 25 koni mechanicznych – inaugurując nową epokę podróżowania. Wydany tuż przed Wielką Wojną (1914–18) niemiecki bestseller „Tunel” opisywał trwającą ćwierć wieku budowę przeprawy pod dnem Atlantyku, zapewniającej połączenie kolejowe między Europą i Ameryką, która wszakże nie spełniła swej roli, ponieważ o wiele szybciej i wygodniej można już było pokonać ten dystans samolotem.