Sytuacja polityczna. W rozgrywce o władzę w Cesarstwie Rzymskim Konstantynowi dodała skrzydeł energia rosnącego w siłę chrześcijaństwa. Dioklecjan wymyślił tetrarchię (rządy czterech władców), by uchronić cesarstwo przed walkami pretendentów do tronu, ale już rok po jego abdykacji system zaczął się sypać, a po dwóch dekadach legł w gruzach. Najwyraźniej odrzucenie zasady dynastycznej sukcesji i dobór współwładców ze względu na ich kompetencje oraz idea ograniczenia czasu sprawowania przez nich władzy do 20 lat były zbyt utopijne jak na późny antyk. Po abdykacji Dioklecjana i Maksymiana 1 maja 305 r. augustami zostali na zachodzie Konstancjusz Chlorus, na wschodzie Galeriusz. Choć naturalnymi kandydatami na dwóch cezarów wydawali się ich synowie (Maksencjusz, syn Maksymiana, oraz Konstantyn, syn Konstancjusza Chlorusa), zakaz sukcesji sprawił, że zostali nimi dwaj sprawdzeni oficerowie (Flawiusz Sewer i Maksymin Daja).
U boku ojca. Konstancjusz Chlorus od lat dwoił się i troił, by odbudować w Brytanii i Galii prestiż imperium – walczył z uzurpatorami i Piktami, Frankami oraz Alamanami. Będąc niskiego stanu, związał się z pochodzącą z prostej rodziny Heleną, która urodziła mu syna Konstantyna. Jednak w 289 r., gdy jego kariera nabrała tempa, rozstał się z nią, by ożenić się z córką Maksymiana, Teodorą, dzięki czemu został adoptowany przez teścia i mianowany cezarem. Mimo to dbał o syna z pierwszego związku: umieszczony na dworze Dioklecjana otrzymał staranne wykształcenie, a potem robił karierę wojskową.
Gdy Konstancjusz Chlorus w 305 r. został augustem na zachodzie, syn pojechał do Brytanii, gdzie wziął udział w udanej ekspedycji przeciwko Piktom, podczas której Rzymianie dotarli aż do północnej Szkocji.