Prolog. Dwa wierzchołki globu
Arktyka i Antarktyka. Dwa wierzchołki globu
Nazwy. Termin Arktyka wywodzi od greckiego słowa arktikós (ἀρκτικός) – niedźwiedź. Odnosi się bowiem do gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy (Megáli Árktos, Μεγάλη Άρκτος). Siedem najjaśniejszych gwiazd owej konstelacji tworzy układ Wielkiego Wozu (dyszel Wozu to również ogon Niedźwiedzicy). Dwie jasne gwiazdy wyrysowujące tylną oś Wielkiego Wozu (czyli Beta i Alfa Wielkiej Niedźwiedzicy), łatwe na półkuli północnej do odnalezienia przez cały rok i o każdej porze nocy, wskazują Gwiazdę Polarną – wyznaczającą kierunek północny. (Aby ją odszukać, wystarczy przedłużyć pięciokrotnie odcinek między Alfą i Betą). Arktyka zatem to ziemia pod niedźwiedziem (czy też raczej niedźwiedzicą). Dodać można, że starożytni, począwszy od Pyteasza z Marsylii (IV w. p.n.e.), który pierwszy opisał zamarznięte morze i dzień polarny, nazywali obszary północne Thule (Thoúlē). Łacińskie określenie Ultima Thule (najdalsza Thule) w średniowieczu było synonimem krańca świata, a w pewnych interpretacjach nazwą krainy śmierci.
Z kolei terminy Antarktyka i Antarktyda (ten pierwszy dotyczy rejonu globu, ten drugi kontynentu, o czym dalej) pojawiły się w języku naukowym, a później w potocznym dopiero w pierwszej połowie XIX w. W istocie oznaczają one obszary na antypodach Arktyki, Anty-Arktykę. Pojęcie zaczęło się upowszechniać wraz z nabieraniem kształtów przez Nieznany Południowy Ląd (Terra Australis Incognita). Okazało się przy tym, że ziemia, którą nazwano Australią (Matthew Flinders opłynął ją w latach 1802–03), to w istocie gigantyczna wyspa, a jeszcze dalej na południu leży rozległy kontynent z przynależnymi mu wyspami, który również musi otrzymać jakieś miano.