Nazwiska. W pewnym uproszczeniu można by stwierdzić, że w systemie zachodnim imiona stanowią klasę zamkniętą – można nosić imię Jan, Antoni czy Maria, nie można zaś dziecku dać na imię Stołek, Dzielny, Sputnik, Olimpiada, Czerwona Azalia czy Dzięcielina Biała. Z kolei nazwiska stanowią w krajach chrześcijańskich klasę otwartą, niemal każdy wyraz może być nazwiskiem, włączając nawet te mało godne (np. Pupa, Sraka itp.).
W dużej części Azji Wschodniej jest odwrotnie: to nazwiska stanowią klasę zamkniętą i tylko niewiele słów może być tu użytych, zaś imiona mogą być dowolne i można je zmieniać nawet wielokrotnie, zależnie od woli zainteresowanego (chociaż współcześnie administracja państwowa stara się zwykle to utrudniać).
Wśród Chińczyków etnicznych używa się współcześnie ok. 5600 nazwisk, ale tylko 1600 z nich spotyka się dość często. W popularnym średniowiecznym ich spisie „Nazwiska wszystkich rodzin” (Baijiaxing – dosłownie „Nazwiska stu rodzin”, z 960 r.), którego dzieci uczyły się na pamięć, było tylko 408 nazwisk jednosylabowych (pisanych jednym hieroglifem) i 30 dwusylabowych. W praktyce dominuje niewielka liczba najbardziej popularnych nazwisk. Według danych z 2006 r., 7,25 proc. Chińczyków (czyli 93 mln) nosiło nazwisko Wang; 7,19 proc. (92 mln) nazwisko Li; 6,83 proc. nazwisko Zhang. Aż 40 proc. Chińczyków nosiło 10 najpopularniejszych nazwisk. 100 najpopularniejszych nazwisk używa aż 85 proc. ludności!
Niewielka liczba nazwisk stwarza rozliczne komplikacje, zwłaszcza w erze komputerów, tym bardziej iż przy nadawaniu imion nieraz korzystano z tych samych skojarzeń znaczeniowo-fonetycznych. Jak się okazało w badaniach Chińskiej Akademii Nauk Społecznych, w 2006 r. prawie 300 tys.