ZAMKNIĘTE PAŃSTWO ŚRODKA. W Chinach cesarskich dominowały, jak już wspominaliśmy, koncepcje samoizolacji i oddzielenia Chińczyków, traktowanych jako ludzie cywilizowani, od barbarzyńców. Państwo było w zasadzie zamknięte, a przekraczanie pilnie strzeżonych granic w obie strony wymagało specjalnych, i rzadko udzielanych, zezwoleń. Okresy większej otwartości zwykle nie trwały długo. Cudzoziemców albo nie wpuszczano w ogóle, albo nadzorowano ściśle ich kontakty i ograniczano je bardzo. Można przy okazji przypomnieć, że w XVIII w. na Wyspach Japońskich obcych przybyszów, także rozbitków, w zasadzie zabijano (gdyż każdą wieś obowiązywało przestrzeganie ściśle ograniczonych limitów mieszkańców).
KODEKS DYNASTII TANG. ZASADY KONTAKTU Z CUDZOZIEMCAMI. W sławnym kodeksie dynastii Tang opracowanym przez Changsun Wuji (zm. 659), brata cesarza, stanowiącym wzór dla następnych kodyfikacji, znajdujemy m.in. normy odnoszące się do kontaktów z cudzoziemcami. Przez granicę mogli być przepuszczani tylko oficjalni posłowie państwowi (chińscy i cudzoziemscy), inne osoby zaś musiały uzyskać na to specjalne pozwolenie cesarskie rangi edyktu. Kupcy mogli przekraczać granice tylko w nader ograniczonej skali, i oczywiście po uiszczeniu opłat celnych, przemyt karano zaś surowo. Jeśli cudzoziemiec uzyskał pozwolenie na pobyt w Chinach i zawarł tam małżeństwo lub wziął za żonę konkubinę, oczywiście uzyskawszy na to wcześniej zezwolenie władz – nie mógł ich wywieźć ze sobą opuszczając Chiny. Za nielegalne zawarcie małżeństwa z cudzoziemcem obie strony były surowo karane.
Kiedy cudzoziemiec uzyskał pozwolenie na wjazd do Chin i był w drodze do wyznaczonego celu podróży – nie wolno mu było handlować z Chińczykami ani z nimi rozmawiać. Zakazywano także lokalnym funkcjonariuszom państwowym niezwiązanym urzędowo z recepcją cudzoziemców spotykać się z nimi.