KRAJOBRAZ PO REWOLUCJI. W wyniku rewolucji kulturalnej (1966–69) Chiny stopniowo pogrążały się w kryzysie politycznym, bałaganie organizacyjnym i gospodarczym, z piętrzącymi się problemami. Rozbito rządzącą KPCh, a jej działacze w dużym stopniu administrujący jakoś krajem, w najlepszym razie znaleźli się w obozach reedukacji. Aparat państwa, już zredukowany przez Mao, został rozbity. Maoistowscy krzykacze i karierowicze, wszczynający jeszcze walki frakcyjne i atakujący „obcych ideowo”, zdołali zdominować organy kierownicze KPCh, ale nie byli w stanie odbudować struktur partii ani też kierować państwem, gospodarką i społeczeństwem. Potępiano nadal wiedzę naukową, uczonych i inteligencję, gdyż prezentowali albo krytycyzm, albo brak dostatecznej wiary w ideologię maoistowską. Wyższe uczelnie – jako rozsadniki „kontrrewolucyjnego myślenia” – zamknięto, a szkolnictwo podstawowe i średnie było sparaliżowane.
Do tego dołączyła niemal kompletna samoizolacja od zagranicy, wyklęcie wszystkiego, co zagraniczne, i ogromna podejrzliwość wobec osób, które choćby w przeszłości miały jakiekolwiek kontakty z cudzoziemcami albo znały jakiś język obcy. W polityce międzynarodowej Chiny prawie nie uczestniczyły prowadząc z jednej strony konfrontację z „nowymi carami” z Moskwy i „sowieckim hegemonizmem” w świecie, a z drugiej – z „imperializmem amerykańskim” jako wrogiem całej ludzkości. Kontakty zagraniczne ograniczano do popierania „ruchów rewolucyjnych”, często niemających realnego znaczenia.
PIERWSZA PRÓBA PORZĄDKÓW. Pierwszą próbę porządkowania spraw kraju podjął w 1975 r. premier Zhou Enlai (któremu udało się ochronić, choćby na zsyłkach, pewną część doświadczonych administratorów), razem z Deng Xiaopingiem, przy niechętnej aprobacie Mao.