W „Potopie” Henryka Sienkiewicza książę Bogusław Radziwiłł tłumaczy Kmicicowi: „Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy”.
Autor pisał swą Trylogię (osadzoną w realiach wielu wojen toczonych w XVII w. przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów) na ziemiach nieistniejącego już państwa polsko-litewskiego, podzielonego w XVIII w. między trzy sąsiedzkie imperia. Metafora beli rozszarpywanego sukna przemawia do wyobraźni, jest jednak w jakimś sensie nietrafiona. Materię można zszyć i zacerować, że śladu nie będzie. Z dziejami państw i narodów tak prosto nie ma.
Dlatego najnowszy „Pomocnik Historyczny” poświęcamy nie tylko analizie przyczyn upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów (a tu powieściopisarz Sienkiewicz podsuwał tylko jeden z tropów, dziś historycy widzą sprawę w większej złożoności). Pokazujemy też skutki, a chodzi nie tylko o fizyczne przerwanie ciągłości istnienia państwa, niemożność suwerennego decydowania o swych losach, wysiłek materialny i ludzki w dobijaniu się niepodległości, a potem odtwarzaniu państwowości. Niezwykle istotne są porozbiorowe blizny w mentalności Polaków.
Okazją jest 250. rocznica pierwszego z trzech rozbiorów państwa polsko-litewskiego, zapowiedź ostatecznej tragedii. Na początku 1772 r. zawarto w Petersburgu potajemny układ rosyjsko-pruski, 5 sierpnia rosyjsko-prusko-austriacką konwencję rozbiorową, a 18 września trzy dwory notyfikowały Rzeczpospolitej fakt rozbioru, żądając zwołania sejmu dla przeprowadzenia cesji ziem.