Ogniwo kryzysowego łańcucha. W nowo powstałych państwach środkowej i wschodniej Europy wprowadzono po pierwszej wojnie światowej ustrój republiki parlamentarnej, lecz zakorzenienie się tego systemu na miejscowym podłożu wymagało czasu. Ludność nie miała doświadczeń życia w demokracji, instytucja wyborów była dla niej względnie nowa, wielu cechował analfabetyzm i brak nawyku samodzielnego działania. Realia ustrojowe odbiegały czasem daleko od teorii.
Przewrót w Polsce (12–15 maja 1926 r.) był w tej części kontynentu pierwszym ogniwem dłuższego łańcucha. W grudniu 1926 r. doszło do wojskowego zamachu na Litwie, a w późniejszych latach podobne nastąpiły w Jugosławii, Estonii, Bułgarii i na Łotwie. Krytycy demokracji parlamentarnej wysuwali pod jej adresem zarzuty nieudolności, korupcji, faworyzowania politycznych miernot itp. Kwintesencją schorzeń systemu było dla nich zjawisko partiokracji, gdy obywatele nie mają kontroli nad poczynaniami politycznych stronnictw – żądnych władzy i materialnych korzyści.
Kombatancka wspólnota. Kryzys demokracji miał w każdym kraju własną specyfikę, lecz często pojawiało się w tej materii charakterystyczne zjawisko. Liderzy walk o niepodległość nie mieli przed 1918 r. zbyt wielu okazji do sprawdzenia swoich rzeczywistych wpływów w społeczeństwie. Przy tym uważali oni, że powinni odgrywać rolę przywódczą także po uzyskaniu własnego państwa. Rzeczywistość jednak przynosiła im rozczarowanie, bo okazywało się, że wielu z nich nie potrafi przejść przez ucho igielne wyborów powszechnych.
Piłsudczycy byli wspólnotą kombatancką ukształtowaną w okresie pierwszej wojny światowej. Spełnianie patriotycznych powinności oznaczało rezygnację z normalnego życia, przez co dla części tego środowiska niemożliwe stało się zdobycie wykształcenia, kwalifikacji zawodowych itp.