Pomocnik Historyczny

Naczelny wśród równych

Kościół katolicki w II RP

Wymiana dokumentów ratyfikacyjnych konkordatu, Sala Balowa Pałacu Namiestnikowskiego w Warszawie, 1925 r. Wymiana dokumentów ratyfikacyjnych konkordatu, Sala Balowa Pałacu Namiestnikowskiego w Warszawie, 1925 r. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Kościół katolicki i inne wyznania.
August Hlond, późniejszy kardynał i prymas Polski, podczas objazdu archidiecezji katowickiej jako jej administrator apostolski, 1923 r.Forum August Hlond, późniejszy kardynał i prymas Polski, podczas objazdu archidiecezji katowickiej jako jej administrator apostolski, 1923 r.

Jeden Kościół, dwu prymasów. Polska odzyskała niepodległość za pontyfikatu Benedykta XV (1914–22). Starał się on łagodzić skutki katastrofy wojennej, a nawet doprowadzić do pokoju bez zwycięzców. Wypowiadał się za niepodległością Polski. Na jego następcę wybrano Achillesa Rattiego, który przybrał imię Piusa XI (1922–39). Także i on sprzyjał sprawom polskim, bo nim został papieżem, był przez pierwsze trzy lata niepodległej RP nuncjuszem w Warszawie. A przecież były to lata dramatyczne: Ratti widział na własne oczy, co w Polsce wielkie i co małe.

Na wysłanie Rattiego do Polski nalegał ówczesny metropolita warszawski abp Aleksander Kakowski (1862–1938). Nosił on tytuł prymasa Królestwa Polskiego. Godność ta od 1818 r., a więc już w epoce zaboru rosyjskiego, przysługiwała arcybiskupom warszawskim. Z kolei arcybiskupom gnieźnieńskim (od II rozbioru Gniezno było pod kontrolą Prus) przysługiwał od stuleci tytuł prymasa Polski. Kiedy wybuchła niepodległość, metropolitą gnieźnieńsko-poznańskim był arcybiskup, późniejszy kardynał, Edmund Dalbor (1869–1926) i to on wszedł niejako automatycznie w posiadanie tego historycznego tytułu.

Powstała sytuacja niezwykła, bo oto na progu niepodległości Polacy mieli aż dwóch prymasów. Nie było to pożądane w momencie, gdy chodziło o przywracanie jedności. Jednak Pius XI przyznał Kakowskiemu dożywotnio prawo do tytułu prymasa Królestwa Polskiego. Wraz z jego śmiercią tytuł ten ostatecznie przeszedł do historii. Następcą przedwcześnie zmarłego (na gruźlicę) prymasa Polski Dalbora został w 1926 r. arcybiskup, od następnego roku kardynał August Hlond (1881–1948), syn robotnika ze Śląska. (To na niego i kardynała Adama Sapiehę spadnie po utracie drugiej niepodległości ciężar walki o prawa Kościoła i narodu pod okupacją hitlerowską i w pierwszych latach Polski komunistycznej).

Pomocnik Historyczny „Dwie dekady II RP” (100205) z dnia 18.12.2022; Dwie dekady II RP; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Naczelny wśród równych"
Reklama