Tajne przez poufne
Tajne stowarzyszenia w Polsce międzywojennej
Pogotowie Patriotów Polskich. Działalność niejawnych stowarzyszeń była powodem niepokoju – czasem przesadzonego, ale niebezpodstawnego – elit politycznych II RP. Wyrazem strachu przed zakulisowymi siłami była działalność specjalnej sejmowej Komisji Śledczej do Badania Tajnych Organizacji pod przewodnictwem posła PPS Adama Pragiera oraz reprezentującego Związek Ludowo-Narodowy (ZLN) Stanisława Kozickiego. Powołanie jej do życia na początku 1924 r. ściśle wiązało się z falą zamachów, jakie wstrząsnęły Rzeczpospolitą w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy, oraz działalnością Pogotowia Patriotów Polskich (PPP). Obie sprawy bardzo niepokoiły opinię publiczną, a gazety snuły najbardziej fantastyczne teorie. Wspomniany Pragier pisał w swoich pamiętnikach: „Rozchodziły się u schyłku tego roku [1923] wiadomości, że w Warszawie istnieje od jakiegoś czasu spisek faszystowski, mający rozległe powiązania z wojskiem i administracją i sposobiący się do zawładnięcia rządami w kraju”.
Idąc tym tropem, komisja prześwietliła działalność PPP, organizacji założonej w 1922 r. przez Jana Pękosławskiego, inżyniera luźno związanego z ruchem narodowym. Sekcją wojskową PPP kierował płk Witold Gorczyński, twórca w 1914 r. tzw. Legionu Puławskiego, formowanego z polskich ochotników przy armii rosyjskiej. Gorczyński był postacią wielce barwną, „wyglądał dziwacznie, miał ogromne wąsiska uczernione chyba pastą do butów, zawsze lśniące, chodził wszędzie w płaskiej barankowej czapce, w butach z cholewami i cienką szpicrutą w ręku” – relacjonował Pragier.
Według późniejszych ustaleń zaprzysiężenia nowych członków PPP odbywały się w podziemiach kościoła Wszystkich Świętych przy placu Grzybowskim w Warszawie. W ceremonii uczestniczył ksiądz oraz dwaj asystenci.