Językowa mozaika. Nie ma w Europie regionu, w którym byłoby większe zróżnicowanie lingwistyczne niż na Bałkanach: półwysep zamieszkują ludzie mówiący kilkunastoma językami i dziesiątkami dialektów. Ale też tylko tam badacze zaobserwowali fenomen polegający na tym, że w wyniku współistnienia wykształciły się podobieństwa między językami i to nienależącymi do tych samych grup. Ponadto, ze względów na położenie regionu – na granicy między Wschodem a Zachodem – stale podlegały one latynizacji, bizantynizacji, slawizacji, osmanizacji. Na to nakładały się wpływy różnych religii – katolicyzmu, prawosławia i islamu – co znowu przekładało się m.in. na używanie różnych zapisów: alfabetu łacińskiego, cyrylicy (która – jako głagolica – powstała do zapisu języka Słowian z okolic Salonik), alfabetu greckiego, perso-arabskiego. Wszystkie te zjawiska sprawiły, że bałkańska mozaika lingwistyczna jest niezwykle bogata i skomplikowana.
Języki wymarłe. W starożytności najbardziej znane w regionie były bałkańskie dialekty klasycznej greki. Zdominowały one część basenu Morza Śródziemnego w czasach wielkiej kolonizacji. Językiem, którym posługiwał się świat hellenistyczny po podbojach Aleksandra Wielkiego, była greka wspólna – koine. Do grupy języków helleńskich należały też m.in. staromacedoński i epirocki. Reszta regionu była opanowana przez języki iliryjskie (np. dalmacki), które najpierw uległy romanizacji, potem zaś slawizacji. W północno-wschodniej części Bałkanów posługiwano się natomiast dwoma słabo poznanymi językami indoeuropejskimi – trackim oraz uważanym za jego dialekt dackim. Wyszły one z użycia pod koniec antyku lub we wczesnym średniowieczu, poza – być może – albańskim i rumuńskim.