Pomocnik Historyczny

Na froncie ojczyźnianym

Wojenna codzienność w Niemczech

Propagandowa fotografia sklepu mięsnego z pełnymi półkami w Berlinie, 1945 r. Propagandowa fotografia sklepu mięsnego z pełnymi półkami w Berlinie, 1945 r. akg-images / East News
Niemiecka codzienność 1939–45: w propagandzie nie ukrywano konieczności wyrzeczeń i ograniczenia stopy życiowej, jednak po zwycięstwie w wojnie cała wspólnota narodowa (Volksgemeinschaft) miała z tego wysiłku profitować przez wieki.

Strach przed rewolucją. 1 września 1939 r., przemawiając w Reichstagu, Hitler obiecał, że właśnie rozpoczęta wojna na pewno nie zakończy się – jak poprzednia – kapitulacją i rewolucją. To świadomość tragicznej sytuacji cywilów, nękanych głodem, zimnem, brakiem opieki, chorobami i pracą ponad siły, pchnęły w listopadzie 1918 r. niemieckich żołnierzy i marynarzy do otwartego buntu. Nic też dziwnego, że narodowi socjaliści zrobili wszystko, żeby na tyłach zminimalizować dolegliwości wojny.

Jednocześnie propaganda usilnie przekonywała, że niesłużący w wojsku towarzysze narodowi (Volksgenossen) wcale nie są cywilami w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, lecz żołnierzami na froncie ojczyźnianym (Heimatfront), przebiegającym przez fabryki i kopalnie, wiejskie zagrody i miejskie biura, spiżarnie i kuchnie, a obowiązkiem każdego z nich – bez względu na miejsce w drabinie społecznej, płeć lub wiek – było „oddanie narodowi i krajowi wszystkich swych sił i środków”.

Zmiany tygodniowych przydziałów.PolitykaZmiany tygodniowych przydziałów.

Codzienność na kartki

Reglamentacja z rozmysłem. W Niemczech doskonale pamiętano aprowizacyjny dramat z lat I wojny i do następnej przygotowano się starannie, już od 1937 r. opracowując zasady dystrybucji. Tym bardziej że mimo intensyfikacji produkcji rolnej państwo Hitlera musiało importować połowę potrzebnego mięsa, tłuszczów czy artykułów mlecznych. Postanowiono skoncentrować się na rodzimych produktach, unikając przywozu z zagranicy (jeżeli już, to z obszarów podbitych), oraz skonstruować możliwie egalitarny i sprawiedliwy system reglamentacyjny (pierwszowojenny tworzył ogromną grupę grupą upośledzonych, a tym samym niezadowolonych). System wprowadzony cztery dni przed wybuchem wojny uprzywilejowywał ciężko pracujących, mniej otrzymywali normalni konsumenci, najmniej zaś samozaopatrujący się chłopi.

Pomocnik Historyczny „Trzecia Rzesza wydanie II” (100212) z dnia 24.07.2023; Upadek Tysiącletniej Rzeszy; s. 104
Oryginalny tytuł tekstu: "Na froncie ojczyźnianym"
Reklama