Przywódcy epizodyczni
Przemiany po 1989 r. w państwach demokracji ludowej
Opozycja ad hoc. W popularnym przeświadczeniu rok 1989 to ostateczna cezura trwającego od lat starcia komunistycznego establishmentu z prodemokratyczną opozycją; starcia wygranego przez tę ostatnią. Jednak ta teza jest usprawiedliwiona tylko w odniesieniu do Polski, gdzie promieniujące na cały blok wschodni przemiany w ZSRR w okresie rządów Michaiła Gorbaczowa (1985–91) zastały opozycję zorganizowaną, sprofesjonalizowaną i głodną rewanżu po latach stanu wojennego. Miała ona silny komponent inteligencki, robotniczy i kościelny, co pomogło jej wyjść poza konspirację stołów kuchennych i dotrzeć do mas.
Przypadki innych demoludów przekonują, że polski model to wyjątek, nie reguła. Bardziej rozpowszechniony był inny: zmian inicjowanych w gabinetach partii komunistycznych pod wpływem pogłębiającej się zapaści gospodarczej i chwiania się sowieckiego kolosa. Tenże upadał od początku lat 80., podgryzany przez pogarszający się stan gospodarki, klęskę w Afganistanie, zwiększający się dystans do USA w wyścigu zbrojeń i konflikty narodowościowe. Opozycja zatem organizowała się ad hoc i wraz z budzącymi się (dotąd biernymi) masami pozwalała się ponieść wiatrowi historii.
W żadnym z omawianych niżej krajów nie było ruchów o takim rodowodzie jak Solidarność ani tak wyrazistych i znanych w społeczeństwach osobowości jak Lech Wałęsa. Bohaterami 1989 r. stawały się nierzadko postaci przypadkowe.
Węgry:
József Antall. Niedługo po Polsce na Gorbaczowowskie tąpnięcia zareagowała elita komunistyczna Węgier. Do roli odnowiciela systemu nie nadawał się János Kádár, ponad 70-letni autarcha, przez 32 lata utrzymujący się u władzy z poparciem Moskwy. To pod jej naciskiem w maju 1988 r.