Polacy interesujący się sprawami koreańskimi zdążyli już przyzwyczaić się do tego, że np. zniknęła z obiegu nazwa miasta Phenian (stolicy KRLD). Okazała się ona niefortunnym spolszczeniem rosyjskiej transkrypcji, czytanej do tego z angielska (Fenian). No, ale jak to miasto prawidłowo nazywać? Dziś w obiegu możemy spotkać m.in. P’yŏngyang, Pyeong-yang, Pyongyang, Pjongjang. Co wybrać?
Dla haseł z obszaru Korei funkcjonują dwa podstawowe systemy transkrypcji: starszy (McCune’a-Reischauera, z 1939 r.) i nowszy (revised romanization), po modyfikacji przyjęty oficjalnie w Korei Południowej w 2000 r. (tzw. transkrypcja milenijna); są też ustalenia polskiej Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Kraju. Ale nawet sami koreaniści różnie je stosują i interpretują. Dotyczy to np. używania dywizu w zapisie dwusylabowych imion: Park Chunghee vs Park Chunghee (w Korei nazwisko zawsze poprzedza imię), Bong Joon-ho vs Bong Joonho itd. A dochodzą do tego np. nazwiska z zapisem zasiedziałym w polskiej tradycji – chociażby Kim Ir Sen (Kim Ir-sen vs Kim Irsen).
Uwzględniając wszystkie te okoliczności, staraliśmy się ujednolicić zasady zapisu koreańskich nazwisk, nazw i terminów w poszczególnych artykułach w tym Pomocniku, przyjmując za bazową transkrypcję milenijną. Jeśli zachodziła potrzeba, podawaliśmy dwie ich wersje.
W nazwach opuszczaliśmy sufiksy (np. san – góra, gang – rzeka), jeśli padało określenie nazywanego obiektu (zatem np. góra Pektu, a nie góra Pektu-san, rzeka Naktong, a nie rzeka Naktong-gang).
Zasady wymowy przy transkrypcji milenijnej (podajemy za: Joanna P. Rurarz, „Historia Korei”, Wydawnictwo Akademickie Dekalog).
• Samogłoski czyta się tak jak w języku polskim.