Krawiec analfabeta. Był pierwszym prezydentem sądzonym w trybie impeachmentu – zabrakło tylko jednego głosu do odwołania go z urzędu.
Andrew Johnson urodził się w Północnej Karolinie w biednej rodzinie – rodzice byli analfabetami i pracowali jako służący w karczmie. Nigdy nie uczęszczał do szkoły, a żeby móc się utrzymać, był zmuszony jako dziesięciolatek – podobnie jak starszy o kilka lat brat – do pracy w warsztacie krawieckim, którą miał według umowy kontynuować do 21. roku życia. Przy okazji jeden z pracowników uczył go tam czytać i pisać. Ciężkie warunki spowodowały jednak, że wraz z bratem uciekli, a pracodawca wyznaczył za ich doprowadzenie nagrodę 10 dol.
Andrew rozpoczął pracę jako krawiec, przenosząc się do Tennessee, gdzie poznał o dwa lata młodszą Elizę McCardle, z którą wziął ślub, mając zaledwie 18 lat. Małżonka, z którą przeżył 50 lat i miał pięcioro dzieci, była początkowo również jego korepetytorką, uczyła go matematyki i poprawnego pisania.
Zaprzysiężony pod wpływem. Zakład krawiecki w Greeneville świetnie prosperował i Johnson mógł kupić ziemię, zbudować dom i rozpocząć karierę polityczną. W 1828 r. został radnym miejskim, dwa lata później burmistrzem, a w 1835 r. posłem legislatury stanowej jako członek Partii Demokratycznej. Szybko rozwijająca się kariera pozwoliła mu na pięciokrotne zwycięstwo w wyborach do Kongresu i pracę w Izbie Reprezentantów, a późnej w Senacie, z czteroletnią przerwą na pełnienie funkcji wojskowego gubernatora stanu Tennessee. W przededniu wojny secesyjnej miał spore doświadczenie w pracy w instytucjach państwowych, stając się ważnym politykiem w strukturach partyjnych. Choć sam miał co najmniej 10 niewolników i uważał niewolnictwo za ważny element gospodarki kraju, nie był zwolennikiem rozszerzania go w Stanach Zjednoczonych.