NARODZINY: w średniowiecznym kraju Prusów? Wielu historyków łączy początki Prus z powstaniem państwa krzyżackiego w późnym średniowieczu. Powołują się przy tym na fakt, że późniejsze Królestwo Prus zawdzięcza ziemiom krzyżackim w dolnym biegu Wisły nie tylko nazwę, lecz także podstawy dla statusu królestwa. Bez kraju Prusów nigdy nie miałoby owego archimedesowego punktu oparcia, położonego poza Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego, który umożliwił powstanie nowego królestwa zdolnego stawić czoła cesarstwu wiedeńskiemu.
Czy istnieje jednak – należy tutaj zapytać – naturalna, a nie sztucznie skonstruowana ciągłość między średniowiecznymi Prusami a nowożytnym Królestwem Pruskim? Czyż nie oddziela tych dwóch państwowości nie tylko zbyt wiele stuleci, ale i zbyt wiele światów, aby mógł powstać między nimi związek historyczny, który jest czymś więcej niż tylko ex post dopasowaną ideą? Nie trzeba mieć specjalnie wyostrzonego zmysłu historycznego, żeby w tego typu konstrukcji historycznej wyczuć niebezpieczeństwo, szczelinę umożliwiającą wtargnięcie wszystkim możliwym pruskim ideologiom, spośród których najelegantsza jest ta o pruskiej misji na Wschodzie. Historia Prus nabiera tym samym szczególnego zabarwienia, które na przykład Polacy traktują z nieufnością.
NARODZINY: za Hohenzollernów w Marchii Brandenburskiej (1415 r.)? Inny przyjmowany początek pruskiej historii to 1415 r.: powierzenie władzy w Marchii Brandenburskiej Hohenzollernom, a tym samym przekazanie im jednej z siedmiu godności elektorskich w Świętym Cesarstwie Rzymskim. Ci, którzy tak argumentują, podkreślają, że państwo pruskie było tworem Hohenzollernów. Jednak ani jego obszar, ani ludność nie były jednolite, a tylko wówczas można by je traktować jako zalążek historii państwowości.