Szyicki Półksiężyc
Szyicki Półksiężyc, porewolucyjna polityka zagraniczna Iranu
Porewolucyjne rachuby. Rewolucja w Iranie była czymś dalece głębszym niż przejęcie władzy przez konserwatywnych duchownych z rąk forsującego westernizację dworu monarszego. Całkowitemu przewartościowaniu uległy nie tylko wszystkie wymiary bieżącej polityki, ale przede wszystkim ideowe fundamenty całego perskiego projektu państwowo-politycznego. Iran modernizujący się, ale generalnie prozachodni i pozostający w amerykańskim systemie sojuszów, niepokoił większość sunnickich sąsiadów znad Zatoki Perskiej, lecz był uważany za państwo przewidywalne. Iran Ruhollaha Chomejniego i brodatych ajatollahów – wyrywających się z więzów zimnowojennej logiki dwubiegunowej i podnoszących ponownie pochodnię szyickiego dżihadu – trwożył nie tylko naftowe szejkanaty regionu, ale również dwa większe państwa: Kuwejt i Arabię Saudyjską.
Z kolei Irak – powiązany z radykalnym blokiem państw arabskich, orbitujący na obrzeżu sowieckiej strefy wpływów, ale utrzymujący też niemal kordialne stosunki z Francją – postrzegał sytuację w kategoriach szansy. Osłabienie armii irańskiej wywołane rewolucyjnymi czystkami oraz brutalne wyrwanie się tego państwa spod parasola amerykańskiego stworzyło, w opinii prezydenta Iraku Saddama Husajna, dogodne warunki do zbrojnego rozstrzygnięcia wielu historycznych sporów. Po pierwsze, chciał iracki dyktator uchwycić i trwale zająć Szatt al-Arab (ujście Eufratu i Tygrysu). Był to obszar sporny od czasu, gdy stał się bramą wywozową zarówno irackiej, jak i irańskiej ropy. Po drugie, wdzierając się w głąb Iranu, Husajn zamierzał trwale spacyfikować tamtejszych Kurdów, których Teheran wcześniej skutecznie wykorzystywał w rozgrywce dwustronnej, a także ostatecznie spacyfikować irackich szyitów, silnych zwłaszcza na północy Iraku.