„Dla korzyści naszego państwa i całego chrześcijaństwa”
„Dla korzyści naszego państwa i całego chrześcijaństwa”. Szpiedzy Wenecji
Maszyna wywiadowcza. Niedługo przed rozpoczęciem wojny z Imperium Osmańskim w 1570 r. władze Wenecji otrzymały niepokojące wieści od mężczyzny podającego się za niewolnika zbiegłego z tureckiej galery. Opowiadał o gromadzącej się u południowych wybrzeży Turcji potężnej armadzie, której celem miał być znajdujący się w rękach Wenecjan Cypr. Gubernator wyspy został niezwłocznie poinstruowany, aby sprawdzić doniesienia i wysłać zwiadowców ku wybrzeżom Azji Mniejszej. Weneccy urzędnicy zażądali raportu wysłanego dla bezpieczeństwa drogą zarówno morską, jak i lądową. Jedocześnie poseł Serenissimy (Najjaśniejszej Republiki, jak nazywano Wenecję) w Stambule miał przeprowadzić ciche śledztwo na temat wiarygodności informacji.
Puszczona w ruch maszyna wywiadowcza dała odpowiedź, która potwierdziła najgorsze obawy Rady Dziesięciu (najwyższego organu władzy wykonawczej Wenecji). Osmańska flota szykowała się w tajemnicy do inwazji na Cypr. A kiedy w czerwcu 1570 r. ponad 300 tureckich okrętów zjawiło się u wybrzeży wyspy, wenecka załoga była dobrze przygotowana do oblężenia.
Zakres działań, liczba zaangażowanych ludzi i zasoby, jakie uruchomiono za sprawą jednego donosu, robią wrażenie. Wenecja była jednym z pierwszych nowożytnych państw, które weszły na drogę profesjonalizacji działań wywiadowczych. Ważnym katalizatorem tych zmian było położenie Wenecji. W XVI i XVII w. miasto św. Marka znajdowało się na pierwszej linii w konfrontacji z Imperium Osmańskim, której stawką była dominacja nad Morzem Śródziemnym.
Dla przypartej do ściany Wenecji sztuka systematycznego gromadzenia poufnych informacji oraz ich ocena stanowiły kwestię życia i śmierci. Nie mniej ważnym czynnikiem był swoisty charakter włoskiej republiki. Serenissima była miastem ambiwalencji: hybrydą lądu i morza, Europy i Wschodu, katolicyzmu i prawosławia, oligarchii i demokracji.