Francis Cabot Lowell (1775–1817)
Francis Cabot Lowell (1775–1817). Szpieg tekstylny
‚‚Niewielu ludzi miało tak wielki wpływ na historię ekonomiczną, jak Francis Cabot Lowell” – twierdzi „Harvard Magazine”. Jak czytamy, ten absolwent Harvard College z 1793 r. „przyczynił się do stworzenia podwalin pod niezależność ekonomiczną nowego kraju [USA] dzięki swojemu pomysłowi na zintegrowaną fabrykę tekstyliów. Koncepcja ta z czasem przekształciła Stany Zjednoczone w światową potęgę handlową i obudziła siły innowacji technologicznych, które są obecne do dziś”. Nie byłoby to możliwe, gdyby urodzony w 1775 r. Lowell nie zajął się szpiegostwem przemysłowym.
Traktował je jako sposób na zdobycie fortuny. Wcześniej usiłował do niej dojść, sprowadzając do Stanów Zjednoczonych jedwab oraz herbatę z Chin. Robił to ku wielkiemu niezadowoleniu rodziców. Jego ojciec, John Lowell, cieszył się bowiem opinią jednego z najlepszych prawników w Bostonie i przyjaźnił się z prezydentem Johnem Adamsem. Matka, Susane Cabot, była córką magnata żeglugowego. Swojego nieprzeciętnie uzdolnionego syna, uznawanego za matematycznego geniusza, posłali na Harward, gdy miał zaledwie 14 lat. Tymczasem Francis co chwila wdawał się w jakieś awantury, na pewien czas nawet relegowano go z uczelni. Po jej ukończeniu na przekór rodzicom zaś został kupcem.
Wykradaniem tajemnic przemysłowych zajął się w 1810 r., gdy wraz z żoną Hannah i dziećmi zwiedzał Wyspy Brytyjskie. Zaskoczył go wówczas ogrom nowoczesnych fabryk tekstylnych w Manchesterze i Lancashire. Postanowił, że zostanie przemysłowcem. Wiedząc, że za szpiegowanie może trafić na szubienicę, działał ostrożnie. Udawało mu się namawiać inżynierów i wynalazców – w tym twórcę krosna mechanicznego Edmunda Cartwrighta – by pokazywali mu rysunki techniczne. Dzięki fotograficznej pamięci i zdolnościom matematycznym po powrocie do domu rysował to, co zapamiętał.