Jerzy Pawłowski (1932–2005)
Jerzy Pawłowski (1932–2005). Szablista, który szpiegował dla amerykanów
Wiadomość o jego zatrzymaniu i zarzutach szpiegostwa na rzecz Stanów Zjednoczonych była jedną z największych krajowych sensacji 1975 r. W końcu chodziło o podziwianego i szanowanego szablistę wszech czasów, złotego medalistę olimpijskiego z Meksyku (1968 r.), zdobywcę czterech innych medali igrzysk (indywidualnie i w drużynie), do tego sześciokrotnego mistrza świata. Rok przed aferą Pawłowski został uznany za najlepszego sportowca XXX-lecia PRL, w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” wyprzedził samą Irenę Szewińską.
Jak głosi legenda, czuł już, iż robi się wokół niego gorąco. Wiedząc o nakazie zatrzymania, zdążył jeszcze wyprawić huczne imieniny, po czym wezwany zgłosił się na Rakowiecką, przyznał do zwerbowania przez CIA i współpracy z amerykańskimi służbami. Groziła mu nawet kara śmierci, ale ostatecznie, ponoć na skutek wstawiennictwa ówczesnego ministra obrony Wojciecha Jaruzelskiego, został skazany na 25 lat więzienia, utratę praw publicznych, degradację z majora do szeregowca oraz przepadek połowy majątku na rzecz Skarbu Państwa.
O luksusach, w jakie opływało małżeństwo Pawłowskich – pięciopokojowym mieszkaniu naszpikowanym dziełami sztuki, Mercedesie identycznym z tym, w jakim wożony był premier Józef Cyrankiewicz, i ponad 17-milionowym majątku – powiększonym dzięki smykałce mistrza szabli do czarnorynkowego handlu oraz szczęściu przy pokerowym stoliku, krążyły legendy. W rzeczywistości okazało się, że żyli o wiele skromniej, mieszkanie było z kwaterunku, a najcenniejsze przedmioty Iwona Pawłowska zdążyła jeszcze ukryć. Sama jednak dostała rykoszetem: została zwolniona z wojskowego szpitala na Szaserów w Warszawie i dopiero po kilku miesiącach dostała etat w jednej z przychodni, grubo poniżej swojej lekarskiej, ginekologicznej specjalności.