Jak Polska długa i szeroka jej krajobraz zapełniają domy budowane w stylu dworkowym. Jest już tak opatrzony, że każdy z nas bez trudu rozpoznaje znaki szczególne – ganki z kolumnami, wysokie dachy, lukarny. Nawiązania do szlacheckich siedzib w architekturze domów jednorodzinnych jest dziś powszechne – dworki budują dla siebie lekarze, ale i dekarze czy piekarze. Większe stawiają bogacze, a mniej zasobni – ekonomiczne, kompaktowe, z kolumienkami. Statystycznie rzecz biorąc, większość z nas pochodzi z chłopstwa, budowanie więc domu à la siedziba pana dużo mówi o naszym podejściu do własnych korzeni, jak i tożsamości.
A gdyby tak zamiast inspirować się sarmackimi siedzibami skierować uwagę na drewniane domy podcieniowe polskiego mieszczaństwa, chaty lokalnych rzemieślników i kupców? Taką alternatywną historię naszej współczesnej architektury pisze od kilku lat Bogusław Barnaś, architekt, właściciel pracowni BXB Studio. W swoich realizacjach rehabilituje tradycyjną zabudowę, nawiązując do tożsamości i kontekstu, reinterpretuje wątki regionalnej architektury – głównie Małopolski i Podhala, gdzie przede wszystkim powstają budynki tego krakowskiego projektanta. Na ukończeniu jest Polska Zagroda, wyglądająca jak skupisko drewnianych stodół. Nie są to jednak obiekty do przechowywania zboża czy słomy, ale kolejne segmenty przestronnego domu z garażem i siłownią.
W prezentowanej Małopolskiej Chacie Podcieniowej tradycyjny wzorzec pozwolił postawić dom na wymagającej pod wieloma względami działce. Choć o mały włos nie powstałby w takim kształcie.
Idea z szuflady
Wszystko zaczęło się od tego, że inwestor – fotograf, właściciel agencji reklamowej – przyszedł do Bogusława Barnasia z prośbą o zaprojektowanie efektownego domu.