Marka powinna wzbudzać zaufanie
Zofia Korecka-Rejczak o kobietach w biznesie i designie
Miele to niemiecka firma o 120-letniej historii, marka wręcz legendarna. Jaka była Pani droga do pozycji dyrektora zarządzającego polskiego oddziału Miele?
W swojej zawodowej karierze podążałam przede wszystkim dwiema ścieżkami: zajmowałam się marketingiem dóbr konsumenckich oraz handlem detalicznym. Gdy pojawiła się możliwość pracy przez cztery miesiące w niemieckiej centrali Miele na stanowisku globalnego dyrektora ds. marketingu, postanowiłam z niej skorzystać. Tym bardziej że miałam wcześniej doświadczenie w pracy dla niemieckich marek – i to w Niemczech, w centrali Adidasa. Potem była rekrutacja na dyrektora zarządzającego Miele w Polsce, w której wzięłam udział już jako kandydatka wewnętrzna.
Czy w branży AGD łatwo można znaleźć kobiety na kierowniczych stanowiskach?
W Polsce raczej nie. Niedawno uczestniczyłam w kongresie firm produkujących i sprzedających sprzęt gospodarstwa domowego w naszym kraju. Muszę przyznać, że panie były w zdecydowanej mniejszości. Z pewnością będzie się to zmieniać, ale potrzeba jeszcze czasu.
A jak jest w Miele? Czy tam też trudno o kobiety w roli szefów?
Otóż wcale nie. Mogę z dumą powiedzieć, że pań jest coraz więcej. Kobiety szefują oddziałom np. we Francji, w Belgii czy krajach bałtyckich. Myślę, że dzieje się tak nieprzypadkowo. Miele jest firmą wyjątkowo otwartą na osoby pracujące do tej pory w innych branżach. Zresztą nie chodzi tu tylko o rekrutację. Kobiety-szefowe pokazują, że ich doświadczenie świetnie się sprawdza. Odnoszą sukcesy w rozwoju oddziałów, którymi kierują.
Na czym według Pani polega siła kobiet jako liderek w biznesie?
Pracodawcy szukają przede wszystkim elastyczności, szybkiej adaptacji strategii, bo przyszłość jest nieprzewidywalna.