Dlaczego ptaki stały się znakiem rozpoznawczym projektu?
Polska to naturalne siedlisko ptaków migrujących. A my dostaliśmy zadanie zwrócenia uwagi na nasz kraj, bogactwo przyrody i wynikające z tego możliwości. Pawilon miał być wizytówką wszystkich polskich przedsiębiorstw, które się w nim wystawiały. EXPO jest bowiem platformą do nawiązywania biznesowych relacji. Potraktowaliśmy motyw ptaków w locie jako pretekst do rozwinięcia wielowątkowej opowieści o pięknie rodzinnych stron, o eksporcie dóbr oraz myśli technologicznej, wymianie międzynarodowej, czyli o mobilności.
Nowoczesna forma zrealizowana przy użyciu drewna oraz modułowość błyskotliwie zdefiniowały ten projekt!
Chcieliśmy pokazać Polskę jako kraj przywiązany do wartości, ale i zdobywający przyszłość. A technologie modularne, wykorzystujące drewnopochodne elementy, cieszą się coraz większą popularnością. Taką konstrukcją pawilonu zasygnalizowaliśmy, że jesteśmy eksporterem nowoczesnych rozwiązań mieszkalnych. Ale to nie koniec przekazu – chodziło nam też o wywołanie refleksji nad odpowiedzialnością człowieka za eksploatację i przetwarzanie zasobów naturalnych. Wszyscy jesteśmy przecież częścią ekosystemu. Nie mamy innego domu poza naszą planetą, zatem nigdy dość przypominania, że jej los jest w naszych rękach. Budownictwo odpowiada za 40 proc. emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Dlatego zmiana myślenia o sposobie budowania jest istotną kwestią.
Jak pawilon z drewna przyjęto w Dubaju?
Wzbudzał ogromne zainteresowanie, bo się wyróżniał. Krajobraz miasta tworzą konstrukcje ze szła, betonu i stali. A tu nagle pojawiają się moduły z drewna. Podczas wystawy usłyszeliśmy wiele komplementów – ludzie mówili, że czuli się wewnątrz pawilonu jak w domu w górach.