Jak dziś sprzedać dobre wzornictwo? Na to pytanie starali się odpowiedzieć uczestnicy kolejnej debaty SALONU. W czasie pandemii musieliśmy ograniczyć wzajemne kontakty, co pod znakiem zapytania postawiło przyszłość showroomów. Jednak już wiemy, że wątpliwości były niesłuszne – klienci wciąż bardzo te miejsca cenią. Nic dziwnego, że zwłaszcza firmy słynące z wysokiej jakości chętnie w nie inwestują. – Showroomy budują wizerunek marki, oswajają klienta z produktami, pozwalają przeprowadzić go przez cały proces wyboru. To tam można się skupić i poczuć, że sprzedawca poświęca nam czas i energię. Ale showroom to coś więcej. Konfrontuje klienta z jego potrzebami, uświadamia mu istnienie wielu nowych, ciekawych rozwiązań. Nasz salon w Centrum Handlowym Janki otworzyliśmy krótko przed pandemią. Gdy już trwała, organizowaliśmy w nim webinary i szkolenia w trybie zdalnym. Teraz znowu może pełnić przede wszystkim swoją podstawową funkcję – opisywała Monika Dembowska, dyrektor marketingu Franke Polska.
Nowoczesny showroom może pokazać jakość produktów, pozwala bezpośrednio jej doświadczyć. – U nas odwiedzający mają możliwość sprawdzenia, jak funkcjonują konkretne rozwiązania w baterii, zlewozmywaku, okapie. Sprzęty są podłączone do prądu i wody, więc klienci mogą poznać realne zastosowania, a nie tylko wyobrażać sobie, jak dana konfiguracja urządzeń działa – podkreśliła Monika Dembowska. Co ważne, dzisiaj showroom służy nie tylko klientom. – Od pięciu lat siedziba Hansgrohe mieści się w warszawskiej Hali Koszyki. To miejsce spotkań, w którym można zobaczyć pełną gamę możliwości oferowanych przez naszą armaturę łazienkową i kuchenną. Tworzymy klimat, nastrój. Chcemy, żeby showroom kojarzył się nie tylko z zakupami.