Jessica Wright to amerykańska prawniczka, pisarka i obywatelka świata: mieszkała w Paryżu, Berlinie, Londynie, a ostatnio w Kabulu, gdzie jako przedstawicielka Departamentu Stanu USA współpracowała z Kancelarią Prezydenta Afganistanu nad inicjatywami na rzecz praworządności. Po latach życia za granicą mocno doskwierał jej brak własnego domu, miejsca, do którego z przyjemnością się wraca, w którym można zmieścić wszystkie zbierane przez całe życie wspomnienia i książki. Chciała zamieszkać w Nowym Jorku, najchętniej na Brooklynie. Szukanie mieszkania zbiegło się ze szczytem pandemii. Wszyscy kupowali wtedy coś poza miastem, więc ceny w centrum raptownie spadły. Jessica miała szczęście: dzięki chwilowej zapaści na rynku mieszkaniowym udało się jej namierzyć nieruchomość w Dumbo, historycznej dzielnicy Brooklynu. Przy brukowanych uliczkach stoją tam postindustrialne budynki przerabiane na lofty z klimatem, pełno jest knajpek i kafejek. Ta dawna sypialnia Manhattanu z czasem stała się miejscem modnym i pożądanym. To właśnie w dzielnicy Dumbo Jessica odkryła loft w wyremontowanych budynkach dawnej fabryki i magazynu producentów mydła: Kirkman and Son Soap Company. Gmach z roku 1915, z wieloma autentycznymi elementami stalowymi i pomieszczeniami kilkumetrowej wysokości, urzekł ją autentycznością i stylem. Nie zastanawiając się i nie czekając, aż ceny znów poszybują w górę, kupiła w tym mydlarskim przybytku 110 metrów kwadratowych.
Kontrowersje na drabinie
Mieszkanie jest wysokie na cztery metry, więc rozbudowano je o antresolę. To rozwiązanie, jak i cały loft, zaprojektowała i wykonała dla Jessiki nowojorska pracownia Crystal Sinclair Designs, znana z wyrafinowanego eklektyzmu i umiejętności łączenia kultury europejskiej z amerykańską wygodą i praktycznością.