Maria Tyniec
Salon

Galeryjne panoptikum

Prywatne galerie nad Wisłą

5 września 2023
Gunia Nowik. Latem 2021 r. założyła w stolicy galerię sztuki współczesnej Gunia Nowik Gallery. Mocną pozycję zyskała już na starcie. Zaprocentowały wiedza o sztuce, znajomość rynku, międzynarodowe doświadczenie i kontakty wypracowywane latami. Na zdjęciu widać fragment obrazu Jakuba Glińskiego „Good evening, ladies and gentlemen, we have a very unpleasant day ahead of us...” (z wystawy YOU ARE TOO CLOSE, 2021 r.). Gunia Nowik. Latem 2021 r. założyła w stolicy galerię sztuki współczesnej Gunia Nowik Gallery. Mocną pozycję zyskała już na starcie. Zaprocentowały wiedza o sztuce, znajomość rynku, międzynarodowe doświadczenie i kontakty wypracowywane latami. Na zdjęciu widać fragment obrazu Jakuba Glińskiego „Good evening, ladies and gentlemen, we have a very unpleasant day ahead of us...” (z wystawy YOU ARE TOO CLOSE, 2021 r.). Gosia Turczyńska, dla chylak.com/zurnal
Odkąd towarzyszy jej szum banknotów, sztuka stała się modna i to nie tylko w Nowym Jorku czy Berlinie, ale też nad Wisłą. Przybyło galerii prywatnych, które wykraczają poza działalność wystawienniczą, stając się instytucjami kultury. Ich oferta nie jest adresowana wyłącznie do kolekcjonerów. A wszystko to za darmo!

Według Głównego Urzędu Statystycznego galeria to jednostka, której głównym rodzajem działalności jest wystawiennictwo. Według Słownika języka polskiego PWN to salon wystawowy, w którym sprzedaje się dzieła sztuki. Mogą być galerie komercyjne (czyli takie, w których sprzedaje się sztukę) lub takie, w których sztukę się tylko pokazuje. Znajdziemy je nie tylko przy głównych ulicach miast, ale też w miejscach, gdzie nikt ich istnienia by się nie spodziewał. Na przykład jedna z wrocławskich galerii mieści się w witrynie lokalu Frytki + sos. Są jednak i takie salony sztuki, które istnieją tylko wirtualnie (bossgallery.eu).

Podczas Poznań Art Week czy Warsaw Gallery Weekend do galerii pielgrzymują tłumy zwiedzających. A jeszcze dekadę temu były to wyłącznie imprezy środowiskowe. Kadry z ekspozycji przygotowanych w ramach Cracow Art Week Krakers (2023), z sekcji Laboratorium. Praca Joanny Sitarz z wystawy „KORPO”, o korporacjach widzianych od zaplecza, do obejrzenia w Artist-run-space C U AT SADKA (do zobaczenia na ulicy Sadka) Agnieszki i Michaela Biberów.Patryk OlczykPodczas Poznań Art Week czy Warsaw Gallery Weekend do galerii pielgrzymują tłumy zwiedzających. A jeszcze dekadę temu były to wyłącznie imprezy środowiskowe. Kadry z ekspozycji przygotowanych w ramach Cracow Art Week Krakers (2023), z sekcji Laboratorium. Praca Joanny Sitarz z wystawy „KORPO”, o korporacjach widzianych od zaplecza, do obejrzenia w Artist-run-space C U AT SADKA (do zobaczenia na ulicy Sadka) Agnieszki i Michaela Biberów.

Kiedy w połowie lat 90. XX wieku pisałam o pierwszej w powojennej Polsce w pełni prywatnej galerii sztuki współczesnej – założonej przez Piotra Nowickiego w 1977 r. (w pawilonach na tyłach Nowego Światu w Warszawie) – tego typu miejsca można było policzyć na palcach jednej ręki. Nowicki czekał na zezwolenie Ministerstwa Kultury i Sztuki dwa lata. Otrzymał je dopiero, gdy w 1975 r. wydano rozporządzenie zezwalające na powstawanie prywatnych galerii sztuki współczesnej – nie antykwariatów, lecz galerii – jak podkreślał Nowicki w wywiadzie Jakuba Banasiaka („Szum” 2017, 17). W następnej dekadzie galerii zaczęło przybywać. W Krakowie powstała Gologorski Gallery (w 1983 r.), założona przez Mariana Gołogórskiego, w Łodzi – Zderzak Marty Tarabuły (w 1985 r.), w Warszawie – Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej czy galeria Milano Elżbiety Kochanek-van Dijk (obie założone w 1989 r.), że wymienię tylko kilka.

„Coco de mer” Magdaleny Lazar. Tytuł wystawy odnosi się do lodoicji seszelskiej – palmy, której nasiona był pretekstem do refleksji nad reprodukcją ludzkiego życia. Ekspozycja w BWA ZBK, paragalerii prowadzonej przez Michalinę Bigaj i Magdalenę Lazar.Martyna Szulakiewicz-Gaweł„Coco de mer” Magdaleny Lazar. Tytuł wystawy odnosi się do lodoicji seszelskiej – palmy, której nasiona był pretekstem do refleksji nad reprodukcją ludzkiego życia. Ekspozycja w BWA ZBK, paragalerii prowadzonej przez Michalinę Bigaj i Magdalenę Lazar.

Tak naprawdę rozwój rynku galerii komercyjnych, jaki znamy ze świata zachodniego, rozpoczął się w Polsce dopiero pod koniec XX wieku, a nasilił w pierwszej dekadzie następnego stulecia.

Salon 16/2023 (100213) z dnia 04.09.2023; Zjawisko; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Galeryjne panoptikum"

Maria Tyniec

Reklama
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.