Aktualności

Duch w masce

Odkąd wynaleziono kino, zbiorowe traumy i strachy trafiają na ekran – po mniej lub bardziej udanej artystycznej obróbce, często poddane personifikacji. W jaki sposób obecna pandemia odciśnie się na popkulturze? Które monstrum stanie się metaforą izolacji, społecznego dystansu, trudnych do sforsowania granic?

Ważną funkcją kultury jest kanalizowanie społecznych lęków. Na ogół w tym celu powołuje się do życia potwora (potwory), z którym pozytywny bohater walczy i którego zazwyczaj zwycięża (zwycięstwo tzw. dobra, nawet rozmytego i ze skazą, rzutuje na kasowy sukces danego utworu). Z reguły też monstra nie są stwarzane od zera, jedynie wyciągane z istniejącego od stuleci repertuaru zbiorowej wyobraźni i ubierane w modny kostium.

Archetypem, który uprzednio przyjął na siebie funkcje metafory epidemii (AIDS), był wampir. Predysponowała go do tej roli krwiożercza natura. Magia krwi skrywającej w sobie zarazę pomogła mu rozmnożyć się we współczesnej kulturze w stopniu nieporównywalnym do minionych epok. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat zmienił jednak zwyczaje, dietę oraz wygląd – tak bardzo, że aż stał się do tradycyjnego wampira niepodobny. Z przerażającej bestii, ohydnej wizualnie i moralnie, wyrodził się urodziwy anioł stróż, gotów do poświęceń dla zaprzyjaźnionego z nim człowieka. W XX w. fantazmat wampira połączył się też w wyobraźni masowej z przypadkiem Pięknej i Bestii (przy czym, co za czasy, zarówno Piękna, jak i Bestia muszą być piękni – patrz saga „Zmierzch”). Wampiry nie dość, że zaczęły żywić ludzkie uczucia, to jeszcze żywić uczucia do ludzi. Wyższego rzędu niż apetyt.

Przez ekrany przewaliła się też nawała zombie, która zinterpretowana została jako wyraz panicznego strachu przed inwazją obcych: nie tylko nas najadą, ale dodatkowo zarażą swoją obcością.

A co będzie symbolizowało traumę czasów koronawirusa? Zombie są już ograne. Wampiry wyssaliśmy do suchej kości. Oczywistym typem byłby jakiś stwór w masce, bo ona właśnie stała się atrybutem obecnej pandemii. Funkcjonuje już jako element mody, wkroczyła na wybiegi, zagrała w chińskim porno.

Salon 6/2021 (100179) z dnia 22.03.2021; Felieton; s. 36
Reklama