POLITYKA
Prenumerata cyfrowa
Zaloguj
Moja półka
POLITYKA

POLITYKA
Prenumerata
Zaloguj
Lidia Pańków
Fotoreportaże

Niech zostaną

Świdermajer – wyjątkowy styl

8 grudnia 2020
Radość, Willa Bajka z 1930 r. Ma bryłę inną niż typowy świdermajer, np. czterospadowy dach i trapezowe mansardy. Kolorystyka nawiązuje do petersburskich fascynacji inwestora – Henryka Kowalskiego. Radość, Willa Bajka z 1930 r. Ma bryłę inną niż typowy świdermajer, np. czterospadowy dach i trapezowe mansardy. Kolorystyka nawiązuje do petersburskich fascynacji inwestora – Henryka Kowalskiego. Lidia Głażewska Dańko – domynalinii.wordpress.com
Świdermajer – styl inspirowany budownictwem alpejskich schronisk oraz rosyjskimi daczami. Charakterystyczny dla domów wznoszonych w koloniach letniskowych na podwarszawskiej linii otwockiej. Zaczęło się pod koniec XIX wieku od wizji wybitnego rysownika i romantycznego wizjonera.

Dla Lidii Dańko, artystki, fotografki, założycielki bloga Domy na linii, poświęconego przedwojennej architekturze na linii otwockiej, czas spędzony w dawnej willi Goldszajdera w Józefowie, wybudowanej w stylu świdermajer, należał do najlepszych w życiu. Były lata 90., w rozległym, drewnianym domu ulokowała się szkoła podstawowa. Lidia uczyła plastyki. Dom miał dwupiętrowe werandy, kolumny tarasowe i przeszklony ganek. Dziś po perełce stylu nie ma śladu. Na szczęście, historia przybiera czasem inny obrót.

Budujący przykład

Niemal w ostatniej chwili udało się uratować gmach pensjonatu Abrama Gurewicza w Otwocku. Obiekt unikatowy nie tylko z powodu gabarytów (powierzchnia użytkowa 2700 m²), które czynią z niego jeden z największych drewnianych kompleksów w Europie. W jego historii, jak w soczewce, skupia się opowieść o przeszłości Otwocka. Podczas wojny luksusowy pensjonat Niemcy zajęli na swoją kwaterę i szpital dla Luftwaffe. Gdy w 1944 r. miasto zajęła Armia Czerwona, ulokowano w nim szpital NKWD. W roku 1948 Gurewiczowie sprzedali nieruchomość i zabudowania gospodarcze Warszawskiemu Zarządowi Samorządowemu. W latach 1960–1994 gmach funkcjonował jako liceum pielęgniarskie i początkowo utrzymywał standard, a uczennice miały wrażenie, że są w lepszym świecie – wysokie sufity, kaflowe piece, komfortowe łazienki, przeszklone werandy. Wreszcie park pełen krzewów i kwiatów. Potem budynek zaczął popadać w ruinę na skutek butwienia, naciekania i zagrzybienia. Bo poważnych remontów nie przeprowadzano tu w ogóle. Do środka, ze względów bezpieczeństwa, nie wolno było wchodzić.

Dawny Pensjonat Abrama Gurewicza w Otwocku. Dwupiętrowe werandy to duma i starego, i nowego obiektu. Tu goście zażywali kąpieli słonecznych, oddawali się lekturom, leniwym rozmowom i wdychali żywiczny zapach sosen porastających park.Mirai ClinicDawny Pensjonat Abrama Gurewicza w Otwocku. Dwupiętrowe werandy to duma i starego, i nowego obiektu. Tu goście zażywali kąpieli słonecznych, oddawali się lekturom, leniwym rozmowom i wdychali żywiczny zapach sosen porastających park.

W 2014 r. starostwo powiatowe wystawiło nieruchomość na sprzedaż. Kupiło ją trio inwestorów: Jan Majdecki, Maciej Olesiński i Piotr Sójka. Nabywcy przyznają, że wielokrotnie wydawało im się, iż porwali się z motyką na słońce. Powzięty w 2015 r. projekt wydawał się na opak i ze zdrowym rozsądkiem, i trzeźwym myśleniem ekonomicznym.

Remont trwał pięć lat, postępy można było śledzić na stronie Ratujmy Gurewicza, a potem – Nowy Gurewicz. Projekt renowacji przygotowała Grupa 5 Architekci. A zadanie było niezwykle ambitne: chodziło nie tylko o uratowanie gmachu wpisanego w 1979 r. w rejestr zabytków oraz ulokowanie w nim prywatnej kliniki z szeregiem nowych funkcji, ale także odtworzenie pomieszczeń otwartych dla wszystkich: restauracji, sali klubowej z przeznaczeniem na konferencje, oraz wprowadzenie nowych, choćby kawiarni z wyjściem na parkowy ogród, również całkowicie zrewitalizowany. Zuchwałe i wyczerpujące przedsięwzięcie postawiło w stan alarmu inwestorów, architektów, konstruktorów i ponad 30 konserwatorów. Ale wszyscy, jak mówią Krzysztof Mycielski i Konrad Zelent z Grupy 5 Architekci, mimo skali wyzwania czuli się uwiedzeni zabytkiem wzniesionym w nadświdrzańskiej konwencji.

Drewniany szkielet obudowany szalunkiem i ozdobna koronka to cechy charakterystyczne stylu.Mirai ClinicDrewniany szkielet obudowany szalunkiem i ozdobna koronka to cechy charakterystyczne stylu.

Styl nabierał kształtu przez kilka dekad, a za symboliczny początek uważa się powstanie w 1880 r. kolonii letniskowej Brzegi po obu stronach rzeki Świder. Był to romantyczny projekt Elwiro Michała Andriollego, syna Włocha i Polki, uczestnika powstania styczniowego, genialnego rysownika (autor najsłynniejszych ilustracji do „Pana Tadeusza”). Artysta kupił ok. 200 ha (między Otwockiem i Józefowem) i drogą rzeczną sprowadził z Warszawy 14 gotowych „dworków”, które służyły za pawilony na Wystawie Przemysłowo-Rolniczej. Równolegle na terenie posiadłości stają kolejne domy projektu samego Andriollego: w tym jego własny oraz kilkanaście innych – na wynajem. Czerpiąc z motywów charakterystycznych dla domów w szwajcarskich Alpach i rosyjskich dacz, nadał budynkom wyróżniający się styl, który zaczęli naśladować inni inwestorzy stawiający wille na linii otwockiej, a który już w XX w. Konstanty Ildefons Gałczyński nazwał świdermajerem (kojarząc Świder z biedermeierem).

Pionierem efektów dekoracyjnych był Andriolli, który wprowadzał motywy roślinne i geometryczne, pazurki, ozdobne krokwie. Wycinano je piłą laubzegową, która gwarantowała precyzyjność.Mirai ClinicPionierem efektów dekoracyjnych był Andriolli, który wprowadzał motywy roślinne i geometryczne, pazurki, ozdobne krokwie. Wycinano je piłą laubzegową, która gwarantowała precyzyjność.

Ocalić przeszłość

Niewiele urokliwych budynków z tamtych lat miało takie szczęście jak Gurewicz. Ale i nie wszystkie spotkał los willi Goldszajdera z opowieści Lidii Dańko. Większość tkwi w zawieszeniu. Ich stan nie pogarsza się drastycznie, ale i nie odzyskują świetności, na jaką by zasługiwały. Zwłaszcza że twórcami niektórych byli Władysław Marconi czy Stefan Szyller (autor budynków Politechniki Warszawskiej, dekoracji Mostu Poniatowskiego). Dom tego ostatniego szczęśliwie się zachował – stoi przy ul. Kościuszki 19 w Otwocku. Jednym z tych, które się nie rozpadają, ale ich widok nie cieszy, jest drewniany pensjonat wybudowany w 1895 r. przez felczera Józefa Przygodę, dziś w rękach prywatnych. Od roku 1907 miał status sanatorium przeciwgruźliczego dla Żydów, które prowadził syn Władysław. Centrum życia stanowiły leżalnie, gdzie się wygrzewało i leczyło wdychaniem suchego powietrza przesyconego zapachem sosen.

Nad przywróceniem wieży ze szczytem pracowali studenci na warsztatach z Wiktorem Lachem, rzecznikiem architektury tej części Mazowsza.Restauracja Willa BrzegiNad przywróceniem wieży ze szczytem pracowali studenci na warsztatach z Wiktorem Lachem, rzecznikiem architektury tej części Mazowsza.

Decyzją wojewódzkiego konserwatora z roku 2017 w rejestr zabytków wpisano 176 obiektów z Otwocka, Świdra, Józefowa i dawnych letniskowych miejscowości (dziś w obrębie dzielnicy Wawer): Falenicy, Miedzeszyna, Radości, Międzylesia, Anina. Według spisu z tegoż roku domów reprezentujących styl świdermajer jest ok. 400 (spośród prawdopodobnie kilku tysięcy istniejących przed 1939 r.). Wydaje się, że niewiele. Ale czy budynki „na lato” miały w ogóle szansę przetrwać wiek, czasem dłużej? Okazuje się, że są nawet takie, które możemy podziwiać w stanie niemal niezmienionym. Fanpage SWIDERMAJER.INFO poleca uwadze kilka, np. willę Podole wybudowaną przez Franciszka Podolskiego w Otwocku, od 1895 r. własność jednej rodziny, i Snitkówkę Izydora Snitko-Pieszko, perłę Anina. Przykłady znajdziemy też na blogu Lidii Dańko.

Pomyślnie zakończyła się renowacja willi Bajka w Radości. Pozostawiono oryginalny rozkład pokoi, oszkloną werandę, ceramiczną dachówkę. Budynek – dziś dom wypoczynkowy i przestrzeń eventowa – odbiega nieco od świdermajera, bo Henryk Kowalski, który go postawił, ukończył studia techniczne w Petersburgu i bardziej inspirował się Pałacem Zimowym niż schroniskami w Alpach.

Pracownia Mariana Przepiórki rozwija styl świdermajer dostosowany do współczesnych standardów.Restauracja Willa BrzegiPracownia Mariana Przepiórki rozwija styl świdermajer dostosowany do współczesnych standardów.

Trwałe piękno

Pierwsze nowe domy nawiązujące do lokalnej architektury stanęły w roku 2008 w Świdrze. Twórcy sięgnęli do tych samych snycerskich wzorników, co ich poprzednicy, korzystali z tych samych poradników. Z uznaniem patrzymy na jedną z ostatnich realizacji – okazałą willę Brzegi w Józefowie, mieszczącą restaurację. Projekt przygotowała aktywna od lat na linii otwockiej firma Marka Przepiórki. Obiekt przyciąga uwagę kolorystyką, formą pięknie harmonizuje z otoczeniem, jak pierwotne wille w nadświdrzańskim stylu.

Willa Brzegi w Józefowie.Restauracja Willa BrzegiWilla Brzegi w Józefowie.

Letniskowe świdermajery stawiano od Anina po Otwock. wymyślił je Andriolli, Gałczyński nadał nazwę – w wierszu „wycieczka do Świdra”.Lidia Głażewska Dańko – domynalinii.wordpress.comLetniskowe świdermajery stawiano od Anina po Otwock. wymyślił je Andriolli, Gałczyński nadał nazwę – w wierszu „wycieczka do Świdra”.

Salon 5/2020 (100177) z dnia 07.12.2020; Dotknąć historii; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Niech zostaną"

Lidia Pańków

Reklama
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Dwutygodnik FORUM
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.