Fernando Santos wyrobił sobie autorytet przez lata pracy. Z jednej strony umie utrzymać dyscyplinę, a z drugiej dba o atmosferę w szatni. Duże wrażenie podczas ostatniego mundialu zrobiło posadzenie na ławce rezerwowych samego Ronaldo.
Brazylia wciąż przeżywa śmierć Pelego – to pierwsze wrażenie. Przeżywa też na nowo życie swego króla, które należało nie tylko do świata sportu.
Szymon Marciniak doszedł na szczyt, bo dobrze wiedział, że na każdym boisku sędzia musi znaleźć złoty środek. Gwiżdż, ale daj grać.
Dla starszych pokoleń był tym, kim później dla wielu był Maradona, a w ostatniej dekadzie Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo. Na podwórku każdy chciał być wtedy jak Pelé. Kiwać się jak on, strzelać gole jak on.
Zwycięstwo argentyńskiej drużyny na mundialu jest antydepresantem dla społeczeństwa poturbowanego przez dotkliwy kryzys. I wielkim haustem nadziei. Innej nie ma.
To musiało się tak skończyć. Czesław Michniewicz rozstaje się z futbolową kadrą. Z jakichś względów prezes PZPN Cezary Kulesza opóźniał moment ogłoszenia wyroku, bo jestem pewny, że decyzja zapadła znacznie wcześniej. Jeszcze w Katarze.
Polski Związek Piłki Nożnej przekazał w czwartkowym komunikacie, że Czesław Michniewicz nie będzie dłużej selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej. Nie podał daty wyboru nowego trenera.
Prasa prześciga się w epitetach pod adresem kapitana reprezentacji, celebrując pierwszy tytuł mistrzowski od 1986 r. Radości nie ma końca, nie ma też jednak wzmianek o kontrowersyjnym zachowaniu piłkarzy kadry.
Nigdy wcześniej mundial nie wywoływał tak ambiwalentnych uczuć.
Doczekał się tytułu Leo Messi, który w decydującym stopniu przyczynił się do tego triumfu Argentyny. Ten sukces na pewno jeszcze smakuje, bo został osiągnięty po wielkim, dramatycznym finale z Francją.