Klasyfikacja medalowa nie wygląda już dla nas tak mizernie jak jeszcze dwa dni wcześniej. Dzięki temu trochę łatwiej przełknąć rozczarowanie związane z wczorajszą porażką siatkarzy.
W swojej powieści Wojciech Nowicki zgłębia tajemnicę dromomanii, kompulsywnej potrzeby wędrowania.
Książka przypomina „Pierścienie Saturna” Sebalda, nie ustępując dziełu niemieckiego pisarza pod względem stylu oraz konstrukcji.