Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Chorzy na drogę

Recenzja książki: Wojciech Nowicki, „Cieśniny”

materiały prasowe
W swojej powieści Wojciech Nowicki zgłębia tajemnicę dromomanii, kompulsywnej potrzeby wędrowania.

Uznana za romantyczne schorzenie, została usunięta z katalogu chorób psychiatrycznych na początku XX w. Bohaterowie „Cieśnin” to postaci historyczne, ale porusza się między nimi postać współczesna, opowiadając o ich szaleństwie, porywach, podróżach, leczeniu. Pierwszym dromomanem był Alfred Dadas, gazownik z Bordeaux, wyruszający wielokrotnie w drogę, zamykany w szpitalu i otępiany za pomocą bromu, pasami przywiązywany do łóżka. Za nim podążają inni chorzy, umieszczani w zakładach, krążący po Europie albo schodzący pod ziemię. Wszyscy szukają ucieczki od choroby naciskającej na czaszkę, wymuszającej trans drogi. Nowicki jak zwykle operuje doskonałym erudycyjnym stylem, otwiera przed czytelnikiem mroczny świat majaków, półsnu i choroby, bada podziemny świat. Pokazuje dromomanów, ale i słynnych awanturników – jak hrabia Potocki. Mickiewicza zdejmuje z cokołu. Pod jego piórem to kolejny awanturnik, poeta błądzący, którego widzimy pod koniec życia w Stambule, na chwilę przed śmiercią.

„Cieśniny” to świetna, mocna, bardzo mroczna powieść o zmaganiu się z ciałem, próbach uzyskania racjonalności, klarowności umysłu i o tym, co się dzieje, gdy człowiek nie jest w stanie tego stanu osiągnąć. Ale też o potrzebie zdrowia i stabilizacji. Ich osiągnięcie nie jest jednak możliwe – i tego braku, pragnienia doświadczają zarówno konkretne postaci historyczne, jak i całe wspólnoty. A Nowicki każe swojemu bohaterowi błąkać się po zakamarkach historii, odkopywać zapomniane historie okrucieństwa, tułactwa i samotności.

Wojciech Nowicki, Cieśniny, Czarne, Wołowiec 2019, s. 344

Polityka 45.2019 (3235) z dnia 05.11.2019; Afisz. Premiery; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Chorzy na drogę"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną