Z opublikowanego w zeszłym roku raportu Fundacji Liderek Biznesu wynika, że w 2014 r. władza w polskich spółkach giełdowych była reprezentowana przez zbiorowość około siedmiu tysięcy osób, z czego kobiet w tym gronie było niewiele ponad tysiąc. Zmiany na tym polu następują bardzo powoli i zdecydowanie mniej dynamicznie niż w innych krajach Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich 4 lat w Polsce udział kobiet w gremiach decyzyjnych wzrósł zaledwie o 3 proc. (do poziomu 14,6 proc.), podczas gdy w krajach Unii Europejskiej zwiększył się o 8,3 proc. (do poziomu 20,2 proc.).
Różnice widać również w zarobkach polskich kobiet i mężczyzn, choć akurat tu na tle Europy wypadamy całkiem nieźle. Z opublikowanego przez Eurostat raportu wynika, że w 2014 r. mężczyźni zarabiali średnio o 7,7 proc. więcej od kobiet, podczas gdy unijna średnia przekraczała 16 proc.
Główny Urząd Statystyczny w swym raporcie poświęconym kobietom i mężczyznom na rynku pracy wyjaśnia, że rozbieżność ta jest spowodowana faktem, że kobiety często pracują w innych zawodach i branżach niż mężczyźni, mają inne wynagrodzenie i czas pracy. Zróżnicowanie to jest uwarunkowane także takimi cechami jak wykształcenie, zaangażowanie w życie rodzinne czy nawet oczekiwania życiowe. Coraz więcej kobiet dostrzega szansę podniesienia swoich kwalifikacji poprzez podjęcie kolejnego wyzwania, jakim są studia MBA licząc, że pomoże im to w pokonaniu kolejnych szczebli kariery zawodowej.
Pomimo faktu, iż kobiet kończących w Polsce uczelnie wyższe jest więcej od mężczyzn, to już w przypadku studiów MBA te proporcje ulegają odwróceniu. Choć brakuje konkretnych statystyk, to różnorodne dane wskazują, że wciąż kobiet na tych studiach jest mniej niż mężczyzn.