Niczego, poza życiem, nie mogą Ci odebrać
Więzienne listy Helmuta Jamesa von Moltke
Skazaniec miał pewnej nocy sen: „Gdy przywieziono mnie na egzekucję, kat powiedział: »Jakże mam pozbawić życia tego z lewej, nie zabijając tego z prawej«. Okazało się, że przyrosłaś do mojego prawego boku, niczym bliźniak syjamski, więc egzekucji nie można było wykonać”.
Helmut James von Moltke opisał ten sen 26 października 1944 r. w liście do żony, Freyi von Moltke. Ziemianin z Dolnego Śląska i prawnik, zatrudniony od początku wojny w wydziale prawnym Abwehry, aresztowany został na początku 1944 r., ponieważ ostrzegł znajomego, że ten jest śledzony przez gestapo. Ze względu na znane nazwisko został umieszczony w Ravensbrück, w baraku dla prominentnych więźniów politycznych. Na początku lipca jego żonie powiedziano, że być może niebawem zostanie uwolniony. Jednak po zamachu na Hitlera (20 lipca) wyszło na jaw, że część spiskowców spotykała się w majątku Moltkego. Gestapo to opozycyjne konwersatorium nazwało Kręgiem z Krzyżowej – grupę kilkudziesięciu cywilów, od związkowców i socjaldemokratów, po konserwatystów, duchownych katolickich i pastorów protestanckich. Nie planowali zamachu. Nie rozdzielali między sobą przyszłych stanowisk, lecz szkicowali modele demokratyzacji Niemiec i sfederowanej Europy.
Teraz o zwolnieniu nie było już mowy. We wrześniu 1944 r. Helmut James został przeniesiony do więzienia śledczego w berlińskiej dzielnicy Tegel. Traf chciał, że pastorem więziennym był tu Harald Poelchau, który – o czym gestapo nie wiedziało – także bywał w Krzyżowej. Teraz z narażeniem życia wziął na siebie rolę „pocztyliona Niebios”. Przez cztery miesiące szmuglował żywność, lekarstwa i listy Helmuta Jamesa do żony oraz Freyi do męża – w sumie ponad 160.