Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

U pierwszych mnichów

Rozmowa z prof. Ewą Wipszycką o św. Antonim

Prof. dr hab. Ewa Wipszycka jest historykiem starożytności związanym z Uniwersytetem Warszawskim. Prof. dr hab. Ewa Wipszycka jest historykiem starożytności związanym z Uniwersytetem Warszawskim. Leszek Zych / Polityka
Rozmowa z prof. Ewą Wipszycką, znawczynią historii Kościoła późnego antyku, o pustelnikach, pustelniach i początkach zakonów.
Kelia. Pozostałości zespołu 1600 eremów - o willowym charakterze.Wouter/Geozy/materiały prasowe Kelia. Pozostałości zespołu 1600 eremów - o willowym charakterze.

Agnieszka Krzemińska: – Fundacja na rzecz Nauki Polskiej przyznała pani nagrodę, zwaną polskim Noblem, za monografię „Mnisi i wspólnoty monastyczne w Egipcie, wieki IV–VIII”. Gratuluję!
Prof. Ewa Wipszycka: – Dosyć to dziwne, ale dziękuję.

Dziwne, dlaczego?
Uważam radość z uprawiania badań za przywilej zupełnie zaspokajający pragnienie uznania. Kiedy zadzwonił do mnie prezes Fundacji, prof. Maciej Żylicz, byłam tak zdumiona, że poza „bardzo się cieszę” nie potrafiłam powiedzieć niczego sensownego. Drugim powodem do zdziwienia była myśl, że akurat moi mnisi zostali zauważeni. Napisałam tyle innych rzeczy.

Rzeczywiście, panią kojarzy się raczej z historią starożytnej Grecji i Rzymu niż Kościoła. Pani książki naukowe znajdują się tylko w niewielu bibliotekach, a podręczniki akademickie, jak trzytomowa „Historia starożytnej Grecji”, są wszędzie.
Moje pisanie szło dwoma torami – naukowo zawsze zajmowałam się Egiptem, papirusami i historią Kościoła, ale jednocześnie prowadziłam zajęcia dydaktyczne ze starożytności, więc widziałam, jakich podręczników brakuje. Dlatego z moim mężem [prof. Benedetto Bravo, specjalistą od historii starożytnej Grecji – red.] oraz jego uczniami napisałam te cegły, z których studenci korzystają częściej niż z moich opracowań naukowych.

Studiowała pani na Uniwersytecie Warszawskim na początku lat 50. Czy wybór starożytności był sposobem na ucieczkę od trudnej tematyki historii najnowszej?
Skąd! Idąc na studia, byłam typem dobrej uczennicy zafascynowanej całą historią, a ponieważ na pierwszym roku była historia starożytna, dałam się jej uwieść.

Polityka 51-52.2012 (2888) z dnia 19.12.2012; Nauka; s. 96
Oryginalny tytuł tekstu: "U pierwszych mnichów"
Reklama