Szczególną pozycją niewiast w Polsce zadziwieni byli pruscy rozbiorcy. Urzędnik Schirrmeister w memoriale z 1800 r. stwierdził, że już dawno przenikliwi obserwatorzy ludzkich spraw zauważyli, że te narody, które „z pewną rezygnacją” w ich religii oddają cześć bóstwom żeńskim, również w świeckich sprawach poświęcają płci przeciwnej szczególną uwagę i pozwalają jej sobą kierować. Mowa, oczywiście, o kulcie maryjnym i czczeniu świętych niewiast, nieobecnych wśród protestanckich Prusaków, celebrujących wyłącznie bóstwa męskie.
Jak więc dowodzi dalej Schirrmeister, sytuacja taka występowała w krajach katolickich, w tym i w Polsce, gdzie doszło do specyficznego poddania duchowego mężczyzn kobietom. Mężczyzna ofiarowywał kobiecie zarówno swoją wolę, jak i rozum, tak w sprawach domowych, jak i w kwestii interesów. Wskazuje to z jednej strony na nieosiągającą jeszcze francuskiego poziomu galanterię i kurtuazję wobec kobiet, z drugiej na hołdy składane świętym niewiastom. Schirrmeister sądził, że przyznawanie płci żeńskiej przewagi w zakresie talentu i „przyjemnych przymiotów ducha” nie przynosi mężczyznom w Polsce ujmy na honorze, jest natomiast zupełnie niezrozumiałe, że przy wszystkich tych hołdach nie robi się niczego dla przygotowania kobiet z towarzystwa do prac domowych. Poprzestaje się na tym, że wielcy i bogaci dochodzą do przesady w światowym kształceniu swoich córek, wiernie kopiując francuskie ideały, i praktykują je pod nazwą „dobrego tonu i dobrego smaku”. Równie rozrzutnie i zarozumiale jak rodowite Francuzki odgrywają w zależności od okoliczności kokieterię lub pruderię i bez dogłębnej znajomości mieszają się do spraw publicznych. Towarzysząca temu bezmierna gadatliwość, dziwił się Schirrmeister, spotyka się z uznaniem mężczyzn.