Andrzej Fedorowicz
23 czerwca 2015
Rafał Lemkin: prawnik, który wprowadził termin „ludobójstwo"
Samotny wojownik Lemkin
115 lat temu urodził się Rafał Lemkin – człowiek, który stworzył jeden z najważniejszych dokumentów praw człowieka: konwencję o karaniu i zapobieganiu zbrodni ludobójstwa, i jako samotny lobbysta doprowadził do jej uchwalenia przez ONZ.
24 czerwca 1900 r., wieś Bezwodna na Białorusi. W żydowskiej rodzinie Józefa i Belli Łemkinów rodzi się drugi syn. Dzieciństwo spędzi w Ozierzysku, kilkanaście kilometrów od Wołkowyska, gdzie jego rodzice będą zarządzać dużym majątkiem rolnym. We wspomnieniach Rafała będzie to utracony raj, wieloetniczny i wielokulturowy świat, „w którym Polacy, Żydzi i Białorusini nie lubili się i czasem walczyli, ale łączyła ich miłość do tych samych miast, wzgórz i rzek”.
24 czerwca 1900 r., wieś Bezwodna na Białorusi. W żydowskiej rodzinie Józefa i Belli Łemkinów rodzi się drugi syn. Dzieciństwo spędzi w Ozierzysku, kilkanaście kilometrów od Wołkowyska, gdzie jego rodzice będą zarządzać dużym majątkiem rolnym. We wspomnieniach Rafała będzie to utracony raj, wieloetniczny i wielokulturowy świat, „w którym Polacy, Żydzi i Białorusini nie lubili się i czasem walczyli, ale łączyła ich miłość do tych samych miast, wzgórz i rzek”. 19 sierpnia 1959 r., 42. ulica w Nowym Jorku. Rafał (już jako Lemkin) czeka na autobus do wydawnictwa Curtis Brown. Chce złożyć w nim autobiografię „Totally Unofficial” (Całkowicie nieoficjalny). W ubranym w zniszczoną marynarkę mężczyźnie trudno rozpoznać człowieka, który doprowadził do ratyfikacji konwencji o karaniu i zapobieganiu zbrodni ludobójstwa i który z tego powodu był siedmiokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Na przystanku Lemkin traci przytomność. Zabrany przez policjantów na najbliższy posterunek, umiera przed przyjazdem karetki pogotowia. Jego autobiografia będzie czekać na wydanie 54 lata. Wyłania się z niej obraz wszechstronnie uzdolnionego człowieka, który mógł zrobić wielką karierę jako prawnik, politolog i pisarz. Jednak zdecydował poświęcić wszystko jednemu celowi – wprowadzeniu do międzynarodowego prawa karnego pojęcia zbrodni ludobójstwa. Studia nad nim Lemkin rozpoczął na dwie dekady przed Holocaustem. Bodźcem stała się rozpoczęta w 1915 r. rzeź zamieszkujących imperium osmańskie Ormian, w której zginęło 1,5 mln ludzi. Kiedy Lemkin podejmował pod koniec lat 20. XX w. pierwsze próby zdefiniowania ludobójstwa, nie mógł przypuszczać, że w tragiczny sposób dotknie ono również jego rodzinę. Z 50 jego żydowskich krewnych drugą wojnę światową przeżyło tylko czworo. Jak osądzić państwo Sielanka na farmie pod Wołkowyskiem kończy się, gdy Rafał ma 10 lat. Łemkinowie chcą, by ich synowie mieli dobrą edukację, postanawiają więc przenieść się do miasta. W Wołkowysku jest szkoła powszechna i dworzec kolejowy, z którego kursują pociągi do Białegostoku i Wilna, gdzie w następnych latach Rafał będzie chodził do gimnazjum i liceum. Łemkinowie są wykształconymi ludźmi. Bella, z domu Pomeranz, zna kilka języków i talent ten odziedziczy po niej Rafał, który w przyszłości będzie się swobodnie porozumiewał w dziewięciu, a czytał – w 18. Po przeprowadzce w życiu Rafała rozpoczyna się czas książek. Wielkie wrażenie robi na nim „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza. Opisy prześladowań chrześcijan przez Nerona będą dla 11-latka szokiem nie tylko ze względu na drastyczne opisy. „Nie mogłem zrozumieć, dlaczego chrześcijanie nie wezwali policji, która by temu zapobiegła” – napisze po latach. Szybko jednak zrozumie, że obrazy z „Quo vadis” są dla mieszkających na Grodzieńszczyźnie Żydów nie tylko literacką fikcją. W 1906 r. w Białymstoku doszło do krwawego pogromu, w którym zginęło 88 osób. Zamieszki zostały sprowokowane przez władze carskie. Sytuacja powtarza się, gdy w rodzinne strony Łemkinów dociera pierwsza wojna światowa. Po powstaniu niepodległej Polski Rafał rozpoczyna studia prawnicze we Lwowie. W Europie głośno jest już o dokonanej przez Turków rzezi Ormian. Jednak w prawie międzynarodowym nie ma pojęcia zabójstwa dokonanego przez państwo. Profesorowie nie bardzo wiedzą, co odpowiedzieć studentowi, który dopytuje się o kwalifikację prawną takiej zbrodni. Tłumaczą, że zasada suwerenności państw uniemożliwia osądzenie ich przed trybunałem. Rafał nie zgadza się z taką argumentacją. „Suwerenność narodów nie oznacza prawa do zabijania” – notuje. Dyskusje podgrzewają kolejne wydarzenia. Z więzienia na Malcie zostają zwolnieni tureccy politycy odpowiedzialni za masakrę. Miano ich osądzić, ale nie ma jak. Jeden z nich, Mehmet Talaat Pasza, zostaje w 1921 r. zabity przez Ormianina Saghomona Tehliriana. W 1926 r. sytuacja się powtarza, gdy w Paryżu Szolem Szwarcbard zabija Symona Petlurę, odpowiedzialnego za pogromy żydowskiej ludności na Ukrainie. Procesy mścicieli stają się dla Łemkina/Lemkina okazją do publikacji, w których krytykuje brak prawa karzącego za niszczenie grup narodowych, rasowych i religijnych. W 1927 r. jest już wszechstronnie wykształconym prawnikiem. Ma również fakultety z filologii i filozofii uniwersytetów z Niemiec, Francji i Włoch. Rozpoczyna pracę jako asesor Sądu Apelacyjnego w Warszawie i wykładowca prawa na żydowskiej uczelni Tachkemoni. Współpracuje z Jidisze Jurisze Bibliotek, dla których opracowuje „Organizację gmin żydowskich” oraz „Statuty cechów i sekcji czeladniczych”. Jednak największą jego pasją jest prawo karne. Pracując w Instytucie Kryminologii Wolnej Wszechnicy Polskiej, wydaje analizy „Kodeks karny Rosji Sowieckiej” oraz „Kodeks karny faszystowski”. W 1929 r. zostaje prokuratorem w Warszawie oraz sekretarzem polskiej sekcji Międzynarodowego Biura Unifikacji Prawa Karnego przy Lidze Narodów. Wciąż nie daje mu spokoju kwestia ścigania zbrodni dokonywanych na mniejszościach. „Dlaczego karane jest niewolnictwo, handel kobietami i dziećmi, handel narkotykami i piractwo, a eksterminacja nie jest?” – pisze. Okazja do zaprezentowania poglądów trafia się jesienią 1933 r. Przed organizowaną w Madrycie międzynarodową konferencją prawniczą Lemkin zostaje poproszony o przygotowanie referatu na temat przestępstw kryminalnych, które mogą być zagrożeniem dla międzynarodowej społeczności. Postanawia oprzeć go na analizie polityki nazistowskich Niemiec wobec Żydów. W referacie zatytułowanym „Terroryzm” podejmuje pierwszą próbę nazwania zbrodni ludobójstwa. Definiuje dwa przestępstwa: barbarzyństwo – rozumiane jako prześladowanie i fizyczne niszczenie całych społeczności, oraz wandalizm – czyli niszczenie ich dziedzictwa materialnego i kulturowego. Wysyła referat do Madrytu, kontaktuje się też z paryskim wydawnictwem Pedone w sprawie jego publikacji. Spodziewa się, że „Terroryzm” może wzbudzić protesty uczestników konferencji. Początek XX w. to czas, kiedy dobrze znane są masowe mordy dokonywane przez państwa kolonialne na podbitej ludności tubylczej, zarówno w Afryce, jak i obu Amerykach. W latach 1877–1908 tylko w belgijskim Kongu, w wyniku karnych ekspedycji, niewolniczej pracy i głodu, zginęło 8 mln ludzi. To właśnie te wydarzenia zainspirowały Josepha Conrada do napisania „Jądra ciemności”. Oczywiście największych protestów spodziewa się ze strony delegacji niemieckiej. Przygotowuje się do starcia w Madrycie, gdy dzwoni telefon. Rozmówca, sędzia Sądu Najwyższego i jednocześnie szef delegacji, gasi jego nadzieje na wyjazd. Polski rząd nie życzy sobie drażnienia władz III Rzeszy, z którymi podpisał pakt o nieagresji. Kolejnym argumentem przeciwko udziałowi Lemkina w konferencji jest to, że jego propozycje zostały skrytykowane przez endecką „Gazetę Poranną Warszawską” jako próba obrony przez autora wyłącznie własnej grupy narodowościowej. Rafał do Madrytu nie jedzie, ale referat zostaje odczytany. Delegacja niemiecka ostentacyjnie opuszcza salę. Jednak odzew pozostałych uczestników jest słaby: zgromadzeni uznają temat za mało ważny. Madrycka konferencja kończy prokuratorską karierę Lemkina. Przeprawa do Szwecji 6 września 1939 r. Rafał idzie zaciemnioną Marszałkowską w stronę Dworca Głównego. Dom przy ul. Kredytowej, w którym przez ostatnie pięć lat prowadził praktykę adwokacką, został zbombardowany. Lemkin przeczuwa, że Niemcy podbiją Polskę, i jako znawca nazistowskiego prawodawstwa nie ma złudzeń co do polityki represji, jaką będą prowadzić, szczególnie wobec Żydów. Postanawia przedostać się z Warszawy na Litwę, a stamtąd do Szwecji, gdzie liczy na pomoc znajomego prawnika Karla Schlytera, byłego ministra sprawiedliwości tego kraju. Ma też nadzieję odwiedzić po drodze mieszkających w Wołkowysku rodziców. Po wielu godzinach udaje mu się wsiąść do pociągu jadącego na wschód. W połowie drogi do Siedlec wagony zostają ostrzelane przez niemieckie samoloty. Pociąg płonie, Rafał ratuje się ucieczką. W pobliskim lesie przyłącza się do grupy uchodźców. Około połowy września przeprawia się przez Bug. 17 września Armia Czerwona wkracza do Polski. Lemkin wie, czego się spodziewać po Sowietach. Zamienia drogie ubranie i okulary na gorsze. Kiedy wpada w ręce sowieckiej milicji, przydaje się doświadczenie z prokuratorskich przesłuchań oraz znajomość białoruskiego. Powoli, spokojnie tłumaczy milicjantom, że jest gminnym urzędnikiem spod Wołkowyska. „Nie wierzycie, to zadzwońcie” – przekonuje, wiedząc, że telefony nie działają. Zostaje wypuszczony, jednak na pociąg do Wołkowyska będzie czekał dwa tygodnie. W listopadzie spotyka się z rodzicami. Po dramatycznym pożegnaniu z rodziną udaje mu się przedostać na Litwę. Z Wilna śle telegramy do Schlytera z prośbą o pomoc w uzyskaniu szwedzkiej wizy i do wydawnictwa Pedone o wydanie książki, która pomoże mu zdobyć miejsce na uniwersytecie. Wysyła też list do znajomego prawnika Malcolma McDermotta, wykładowcy na Duke University w Stanach Zjednoczonych. Ma nadzieję, że właśnie tam będzie mógł kontynuować pracę nad stworzeniem prawnych pojęć, umożliwiających ściganie międzynarodowych zbrodni. Starania przynoszą skutek i na początku 1940 r. Rafał Lemkin dociera do Sztokholmu. Zostaje poproszony przez tamtejszy uniwersytet o wygłoszenie wykładu. Ma to zrobić… po szwedzku. Nie zna tego języka, jednak dzięki lingwistycznym zdolnościom szybko przygotowuje referat. Aby poprawić wymowę, ćwiczy z zawodową aktorką. Zdobywa wielkie uznanie. Tymczasem w kwietniu 1940 r. Niemcy atakują Norwegię, miesiąc później zajmują Belgię. W czerwcu upada Francja, a Związek Sowiecki anektuje kraje bałtyckie. W październiku Niemcy tworzą w Warszawie getto. Lemkin odwiedza szwedzką firmę, której doradzał w Polsce, i prosi o przysługę – przysyłanie mu gazet i urzędowych druków z krajów zajętych przez III Rzeszę. Z analizy okupacyjnych przepisów i obwieszczeń jawi się obraz przygotowań do zbrodni na nieznaną dotąd skalę. To właśnie te lektury staną się zalążkiem jego najważniejszej książki „Axis rule in occupied Europe” (Rządy państw Osi w okupowanej Europie), w której po raz pierwszy padnie słowo ludobójstwo. Prezydent prosi o cierpliwość Rafał Lemkin spędza w Szwecji rok. Na początku 1940 r. dostaje zaproszenie od Duke University w Durham w Północnej Karolinie i zgodę na tranzyt przez ZSRR. Z paszportem bezpaństwowca jedzie do Władywostoku, gdzie przesiada się na statek. Przez Japonię płynie do Vancouver w Kanadzie, a następnie do Seattle. 18 kwietnia 1941 r. przekracza granicę USA. Rozpoczyna wykłady z prawa na Duke University i kontynuuje prace nad książką. Na jego prośbę biblioteka Kongresu sprowadza, za pośrednictwem państw neutralnych, interesujące Lemkina gazety i druki. Dzieło rozrasta się, a Lemkin zdobywa pozycję czołowego eksperta od spraw polityki o
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.