Louis Diebel, pierwszy burmistrz Kattowitz, po paru latach rządów uciekł do Ameryki z 15 tys. talarów wyjętych po cichu z młodej miejskiej kasy. Nie były to krocie, ale można się było urządzić. W mieście zapanował irytujący stan niepewności. Ale już wkrótce „New York Times” i „Figaro” ogłosiły, że za ujęcie utracjusza można zgarnąć nagrodę w wysokości 500 talarów! Dwa miesiące później Diebel siedział już w celi więzienia w Baltimore. Amerykańska policja albo ci od Pinkertona odzyskali 11 tys. talarów, potrącili nagrodę – reszta wróciła do Katowic. Od tego czasu miejska kasa była bezpieczna, a pieniędzy nigdy w niej nie brakowało.
1.
W swojej krótkiej historii miasto doświadczało wielu politycznych zwrotów – włącznie z przynależnością państwową. Było germanizowane, polonizowane, w czasie ostatniej wojennej pożogi ponownie niemczone – i z powrotem polszczone po jej zgaszeniu. Przez kilka lat było Stalinogrodem. Opowieść o Katowicach to zarazem opowieść o ziemi śląskiej – pełna historycznych emocji i kontrowersji.
W pierwszej połowie XIV w. tereny dzisiejszych Katowic przeszły spod berła króla polskiego pod władzę czeskiego Luksemburczyka, żeby po dwóch wiekach popaść pod panowanie austriackich Habsburgów. W pierwszej połowie XVIII w., po wojnach śląskich, znalazły się pod rządami pruskiego Fryderyka II Hohenzollerna i pozostawały w prusko-niemieckim władaniu do abdykacji Wilhelma II. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej weszły w orbitę wpływów odrodzonej Polski, a zagnieździły się w niej formalnie w połowie 1922 r.