Ludobójczy najazd Indonezji na Timor Wschodni w 1975 r. zaczął się od czegoś, co dziś nazwalibyśmy zapewne wojną hybrydową.
W przeciwieństwie do Francji czy Wielkiej Brytanii, które na fali dekolonizacji w latach 60. XX w. zgodziły się na przyznanie niepodległości swoim kolonialnym posiadłościom, portugalskie imperium zamorskie wciąż trzymało się mocno – przynajmniej w sferze deklaracji. Ustanowiony przez Antonia Salazara autorytarny reżim Estado Novo nie godził się na żadne ustępstwa, obstając przy nierozerwalności wielowiekowego związku Portugalii i jej zamorskich posiadłości. Przekonania tego nie podzielali jednak mieszkańcy kolonii, więc wojny w afrykańskich prowincjach pochłaniały połowę budżetu Portugalii, podówczas jednego z najbardziej zmilitaryzowanych państw świata.
Polityka
50.2015
(3039) z dnia 08.12.2015;
Historia;
s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Operacja Lotos"