Republika dziecięca
Niezwykłe przedwojenne sanatorium dziecięce w Miedzeszynie
Cały świat podziwia męczeństwo Korczaka, gdy wraz z dziećmi ze swego sierocińca poszedł na śmierć, ale nikt nie wie o innych, podobnych aktach odwagi – na przykład o pielęgniarkach i nauczycielach z sanatorium Medema, którzy także zginęli w Treblince razem ze swymi wychowankami. Nie chcieli się ratować, choć niektórzy by mogli – mówił Marek Edelman w rozmowie wspomnianej przez Abrahama Brumberga, znanego sowietologa, dziennikarza i pisarza.
Sanatorium im. Włodzimierza Medema (Włodzimierz Medem, żyjący w latach 1879–1923, był przywódcą i teoretykiem Bundu) było doskonale znane zarówno Edelmanowi, jak i Brumbergowi. Edelman odbywał tam kuracje jako kilkunastoletni chłopak, Brumberg natomiast był synem dyrektora administracyjnego sanatorium.
Sanatorium działało w latach 1926–42, z krótką przerwą po wybuchu wojny w 1939 r. Nazywane „republiką dziecięcą” i „rajem dla dzieci”, stanowiło realizację marzeń i planów pedagogów żydowskich, którzy pragnęli stworzyć dom dla dzieci zagrożonych gruźlicą, oferujący ponadto naukę w języku jidysz i wychowanie w duchu świeckim zgodne z ideałami Bundu – żydowskiej partii socjalistycznej, opowiadającej się za zachowaniem autonomii kulturalnej Żydów.
Takie założenia realizowało grono pedagogów, wychowawców, a także personel medyczny. Nad wcieleniem w życie zasad czuwał zarząd Stowarzyszenia Sanatorium Dziecka im. Włodzimierza Medema, którego naczelną postacią był Szlojme Mendelson – wybitny działacz socjalistyczny i pedagog. Samo sanatorium było związane ze świecką instytucją, która prowadziła szkoły z językiem wykładowym jidysz – CiSZO (Centrale Jidisze Szul Organizacje).