Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Gust duce

Jak Mussolini sztukę dotował

Benito Mussolini pozuje przy swoim popiersiu. Rzeźbiarz wyraźnie uszlachetnił twarz wodza (zdjęcie niedatowane). Benito Mussolini pozuje przy swoim popiersiu. Rzeźbiarz wyraźnie uszlachetnił twarz wodza (zdjęcie niedatowane). Bettmann Archive / Getty Images
Benito Mussolini był szczodrym i rozsądnym mecenasem, a włoscy artyści, podobnie jak intelektualne elity, żyli z faszyzmem w symbiozie. O tej wypartej ze społecznej pamięci prawdzie przekonuje pouczająca wystawa „Rzym, lata 30.”.
Margherita Sarfatti, wieloletnia partnerka Mussoliniego, odegrała dużą rolę w życiu artystycznym faszystowskich Włoch.Ullstein Bild/Getty Images Margherita Sarfatti, wieloletnia partnerka Mussoliniego, odegrała dużą rolę w życiu artystycznym faszystowskich Włoch.

Duce w 1925 r., trzy lata po objęciu władzy, zdemontował włoską demokrację. Podporządkował sobie parlament, rząd i sądownictwo. Odpowiadał jedynie przed królem. Rok później zdelegalizował wszystkie partie poza faszystowską, zamknął wszystkie niefaszystowskie dzienniki i zdelegalizował niezależne organizacje społeczne. W 1928 r. przekształcił parlament w powolne mu zgromadzenie przedstawicieli korporacji zawodowych, zatwierdzanych przez Wielką Radę Faszystowską. Okiem faszystowskiego Wielkiego Brata stała się Ochotnicza Organizacja do Walki z Antyfaszyzmem, śledząca i terroryzująca nieprawomyślnych OVRA. Propagandową tubą reżimu, obok codziennej prasy, stało się radio i popularne kroniki filmowe. Cenzura ingerowała w kinematografię i literaturę.

Przed edukacją i kulturą Mussolini postawił jasny cel: stworzenie Nowego Faszystowskiego Człowieka. Mężczyźni mieli być wojownikami, którzy podbojami przemienią Italię w imperium, a kobiety miały takich mężczyzn masowo rodzić. Wszystko w imię wbijanych Włochom do głowy na każdym kroku sloganów: „Wierzyć, słuchać, walczyć”, „Książka i muszkiet – tworzą faszystę doskonałego”, „Wszystko w Państwie, nic poza Państwem, nic przeciw Państwu”.

Wbrew powszechnej wiedzy potocznej, faszystowski reżim nie ingerował w sztuki plastyczne. Co więcej, totalitarne państwo włoskie nie stworzyło jedynie obowiązującej artystycznej estetyki, jak bombastyczny klasycyzm w hitlerowskich Niemczech czy sowiecki realizm socjalistyczny. I choć reżim wyrażał swoje preferencje, pod żadnym pozorem ich artystom nie narzucał.

Mussolini, najpewniej za radą najwybitniejszych umysłów faszyzmu, filozofa Giovanniego Gentile i Giuseppego Bottai (obaj byli m.in. ministrami edukacji), rozpoczął flirt z ludźmi sztuki i intelektualistami, którym z faszyzmem nie było po drodze.

Polityka 23.2016 (3062) z dnia 31.05.2016; Historia; s. 63
Oryginalny tytuł tekstu: "Gust duce"
Reklama