Antoni Dudek, znany historyk oraz politolog, który żywo uczestniczy w życiu publicznym, a w latach 2011–16 był członkiem i przewodniczącym Rady IPN, napisał historię polityczną współczesnej Polski. A więc historię Trzeciej RP, w którą już raz – w latach 2005–07 – interweniowała Czwarta RP i którą ponownie zaatakowała w 2015 r. Książka ta jest zresztą kontynuacją wcześniejszych studiów i publikacji profesora, swoistym remanentem myśli i przekonań, które w sposób ewidentny ewoluują od – powiedzmy – niechęci i rozczarowań wobec Trzeciej RP, nadal jest ich dosyć, do coraz większej wstrzemięźliwości i nieufności wobec Czwartej RP.
Antoni Dudek jak gdyby nabrał większej pokory wobec historii, którą opisuje. Wcześniej był znany ze zdecydowanych opinii i silnych zdań, teraz jest bardziej chłodny i powściągliwy. Niemniej poglądy przecież ma. Już na wstępie wyraża jeden z nich, zresztą, zdaje się, niezmienny. Otóż, gdy kierownictwo Solidarności po wyborach 4 czerwca 1989 r. dla ratowania, ponoć zagrożonych ich wynikami, porozumień Okrągłego Stołu wyraziło zgodę na zmianę ordynacji wyborczej przed drugą turą (tzw. sprawa listy krajowej), zarysowało w ten sposób polityczną przyszłość, skażoną etycznie. „Dla wielu Polaków oznaczało to zdradę ideowych fundamentów, na jakich zbudowana została Solidarność, i początek moralnego relatywizmu, który w następnych latach niepodzielnie zapanował w polskim życiu publicznym”.
Antoni Dudek należy bowiem do tych historyków i także uczestników ówczesnych wydarzeń, którzy – zwłaszcza po latach – uważają, że w 1989 r. należało w szturmie na władzę i na stary ustrój iść zdecydowanie dalej i głębiej. Którzy niejako zakładają, że politycy opozycji, liderujący zmianom i stronie społecznej, zaprzepaścili szansę na przeprowadzenie zmian o zdecydowanie bardziej rewolucyjnym charakterze, co zapewne wykluczyłoby możliwość powrotu do władzy w bliskiej perspektywie „spadkobierców PZPR”.