Punkta obowiązków sprzysiężonych: 1. Wiary świętej katolickiej własnym życiem i krwią obligowany każdy bronić. 2. Żadnych gwałtów, rabunków między katolikami, Żydami i lutrami ani osobiście, ani przez subordynowane osoby nie powinien czynić. 3. Komendy każdy słuchać powinien, zaś sama komenda ma surowo zakazać, aby w obozie żadnej kobiety nie było. 4. Chorągiew katolickiego jedna najprycypalniejsza: Pan Jezus skrzyżowany na lamie złotej lub srebrnej, druga Najświętszej Matki na takim samym dnie (…) 5. Hasło generalne: Jezus Maryja”.
29 lutego 1768 r. w Barze na Podolu została zawiązana konfederacja barska – związek zbrojny szlachty powołany, jak głosiła deklaracja, w obronie wiary katolickiej, wymierzony przeciw kurateli rosyjskiej i uważanemu za moskiewską marionetkę królowi Stanisławowi Augustowi. Forma konfederacji gwarantowała, że głosowanie odbywać się będzie większością, a nie zgodnie ze zmorą polskiego parlamentaryzmu – zasadą jednomyślności. Choć w tekście założycielskim nie napisano tego wprost, konfederacja była skierowana przeciw panoszeniu się carycy Katarzyny II w Polsce.
Był to czas, gdy po potężnej niegdyś Rzeczpospolitej zostało tylko rzewne wspomnienie. Na mocarstwo wyrosło carskie imperium, odrywając już w 1667 r. od Polski, na mocy rozejmu w Andruszowie, Zadnieprze z Kijowem. A kto trzymał w swych rękach Ukrainę, ten dyktował warunki w tej części Europy. Słabnąca Rzeczpospolita, porażana paraliżem ustrojowym i wojskowym, stała się karczmą zajezdną dla obcych wojsk.
Nic jednak nie było przesądzone, niemal wszystkie kraje przechodziły przecież okresy kryzysu, z czego wychodziły obronną ręką. Wiele zależało od sąsiadów, a tych Polska miała wyjątkowo żarłocznych. Jednak po okresie bezustannych wyniszczających wojen w XVII–XVIII w.